Jakub Sawicki gościem TVP Info. Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W finale przegrała z Tajwanką Lin Yu Ting, której płeć była podważana. – Prawda jest gdzieś pośrodku – powiedział Jakub Sawicki, trener przygotowania motorycznego Julii Szeremety. Trener przygotowania motorycznego został zapytany o zamieszanie, jakie powstało w związku z podważaniem płci rywalki Polki. – Prawda jest gdzieś pośrodku. Sprawa zarówno z Tajwanką, jak i z Algierką Imane Khelif jest bardzo skomplikowana i w warstwie polityczno-społecznej, i w warstwie etyczno-biologicznej – powiedział w rozmowie z Wojciechem Szelągiem. Czytaj też: Złota medalistka igrzysk w boksie na zdjęciu z żoną i dziećmi? Nie, wyjaśniamy– Jest dużo chaosu. IBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Bosku – przyp. red.) przepycha się z MKOl-em czy dopuścić te zawodniczki do rywalizacji. My, jako trenerzy i sztab, mamy za mało informacji, żeby to jednoznacznie ocenić. IBA nie chce powiedzieć, według jakich testów te zawodniczki zostały zdyskwalifikowane – dodał Sawicki. Trener przygotowania motorycznego zaznaczył, że nie może zrozumieć hejtu, jaki spotkał Tajwankę oraz Algierkę Imane Khelif, która też budziła duże kontrowersje. – W światowym sporcie toczy się dyskusja gdzie postawić granicę między płcią męską a żeńską. Powinna zebrać się komisja, złożona z osób, które naprawdę są ekspertami w tej dziedzinie i ustanowić konkretne kryteria, które będą oparte na dowodach naukowych, a nie na przekonaniach i opiniach – spuentował. Czytaj też: Dlaczego w Paryżu zdobyliśmy tylko 10 medali? Zobacz debatę w TVP Info