Do zdarzenia doszło przy Woronicza. Samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy przy ulicy Woronicza w Warszawie. Dziesięć osób zostało rannych, jedna w bardzo poważnym stanie jest reanimowana. W najpoważniejszym stanie jest 3,5 letnie dziecko, które odniosło wielonarządowe obrażenia. O jego życie walczą lekarze. Jeden ze świadków zdarzenia przekazał, że kierowca uderzył w osobę przechodzącą przez przejście dla pieszych, a następnie stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przystanek. St. kpt. Wojciech Kapczyński z miejskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej przekazał, że do wypadku doszło na przystanku przy ulicy Woronicza na wysokości zajezdni.Z kolei mł. asp. Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji przekazał, że według informacji policji kierowca samochodu osobowego marki SsangYong potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie wjechał w przystanek, na którym stało osiem osób.– Niestety potrącona kobieta zmarła – dodał policjant. – Jak udało nam się dowiedzieć od rzecznika, 65-letnia kobieta nie dotarła do szpitala. Zmarła w drodze – powiedziała dziennikarka TVP Info Karolina Nocek. Kierowcy nic się nie stało. 45-letni mężczyzna, który spowodował wypadek, był trzeźwy. 3,5-letnie dziecko z najcięższymi obrażeniamiPiotr Owczarski, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans w Warszawie poinformował TVP Info, że wśród rannych najciężej poszkodowane jest 3,5-letnie dziecko. – Ma wielonarządowe obrażenia, także obrażenia głowy i żuchwy oraz kończyn dolnych – powiedział. O życie dziecka walczą w tej chwili lekarze szpitala, do którego je przewieziono.Do szpitala trafiły również dwie kobiety z obrażeniami kończyn dolnych.Na miejscu pracują policjanci, strażacy i służby medyczne.ZOBACZ TAKŻE: Autobus miejski wjechał w ludzi na przystanku w Lublinie