Rosja ratuje się zajmowaniem terytoriów i migrantami. Rosja od czasów sowieckich miała problem z demografią i wciąż nie potrafi go rozwiązać. Być może moment ataku na Ukrainę nie był przypadkowy. Demografia stanowi poważne zagrożenie dla rosyjskiej gospodarki, nadszarpniętej nieprzewidzianymi kosztami wojny, której brakuje rąk do pracy w każdym sektorze. O sprawie pisze Harley Balzer, ekspert Atlantic Council, think tanku z Waszyngtonu. Przytacza model ONZ, bazujący na danych Banku Światowego. Według niego do 2100 r. liczba ludności Rosji spadnie z obecnych 146 mln do przedziału 74-112 mln, czyli zmniejszy się od 25 do 50 proc. Przyrost ludności kurczy się od wielu lat.Demografia w RosjiSpadek ten łączył się będzie z malejącą liczbą etnicznych Rosjan i postępującym zróżnicowaniem kulturowym oraz religijnym, co w przypadku Rosji nie musi być czymś dobrym, zważywszy na poziom życia mieszkańców i silne nastroje ksenofobiczne społeczeństwa.Są to w dodatku zmiany, które będą odbijać się echem przez dekady, jak pokazała choćby sytuacja po II wojnie światowej. Od najazdu Rosjan na Ukrainę w lutym 2022 r. zginęło lub odniosło rany ponad 300 tys. żołnierzy. Kolejny milion według szacunków amerykańskiego wywiadu uciekło z kraju ze strachu przed wojną czy poborem.Rosyjskie rakiety spadły na miejsce pełne cywili [WIDEO]Jak sugeruje autor, moment ataku na Ukrainę mógł nie być przypadkowy, gdy dotychczasowe programy rządowe mające na celu odwrócenie niekorzystnych zjawisk demograficznych się nie powiodły. Jednocześnie „wojna zmienia rosnący kryzys w katastrofę” – czytamy w raporcie.Jak odwrócić demografię? „O ile rosyjscy przywódcy nie opracują i nie sfinansują bardziej skutecznego zestawu polityk, jedynym rozwiązaniem dla spadku liczby ludności będzie włączenie terytoriów spoza Rosji i/lub imigracji z Afryki i Azji” – czytamy w raporcie.I choć do 2100 roku jeszcze długo, problemy demograficzne Rosji są już nie tylko widoczne, ale odczuwalne. W zeszłym roku tamtejszej gospodarce brakowało 5 mln pracowników – to szacunki Rosyjskiej Akademii Nauk. Kreml doraźnie łatał te braki pracą migrantów lub nawet osadzonych, niemniej nie rozwiązuje to problemu, nadto Rosja zaostrza przepisy migracyjne, co powoduje z jednej strony protesty migrantów, z drugiej ich odpływ z kraju. Nie pomagają też gorsze niż na Zachodzie statystyki długości życia rosyjskich mężczyzn. Rocznica ataku Rosjan na Gruzję. Już wtedy chcieli tylko „chronić ludność”„Od ćwierć wieku Putin powtarza, jak ważna jest tragiczna sytuacja demograficzna Rosji. Manipulowanie danymi demograficznymi, dodawanie ludzi w okupowanych regionach Ukrainy do populacji Rosji i pomijanie ofiar wojny w spisie ludności nie generuje zrównoważonego wzrostu populacji” – zwraca uwagę autor.