W lipcu mieli pełne ręce roboty. W ziemi na terenie całej Polski zalegają setki tysięcy niebezpiecznych niewybuchów. W samym tylko lipcu saperzy zlikwidowali kilkadziesiąt tysięcy pocisków – wynika z danych polskiej armii. Co zrobić w razie znalezienia pocisku lub niewybuchu? Niewybuch na terenie przedszkola w Elblągu, pocisk artyleryjski znaleziony w ogrodzie na Lubelszczyźnie, arsenał z czasów II wojny światowej na jednej z pomorskich posesji czy dwa granaty moździerzowe na placu budowy w Warszawie – to tylko niektóre ze zdarzeń, z którymi na początku sierpnia musieli mierzyć się saperzy. Saperzy mają pełne ręce roboty A w ubiegłym miesiącu mieli jeszcze więcej pracy: otrzymali ponad 600 wezwań, przejechali Polskę wzdłuż i wszerz, pokonując przeszło 120 tys. kilometrów. W sumie w lipcu patrole saperskie zlikwidowała, bagatela, ponad 31 tysięcy wybuchów i niewypałów – wynika z danych Dowództwa Generalnego. Statystyki robią wrażenie i unaoczniają, jak wielkie zagrożenie tkwi w gruntach w całej Polsce. Wojsko wylicza, że polscy saperzy w lipcu tego roku zlikwidowali: 289 granatów moździerzowych, 202 bomby lotnicze, 165 granaty ręczne, 193 miny, 1193 pociski artyleryjskie, 11 pocisków rakietowych, 27 pocisków do granatnika, 26641 amunicji strzeleckiej, 2474 zapalniki. A to i tak tylko niektóre z interwencji. Zobacz także: Wybuch w Augustowie. „Było go słychać kilkaset metrów dalej” [WIDEO] Służby przypominają, że pomimo upływu lat niebezpieczne znaleziska z okresu II wojny światowej nadal zalegają w ziemi i są niebezpieczne. Co zrobić w razie znalezienia niewybuchu? W przypadku znalezienia takiego przedmiotu należy niezwłocznie powiadomić policję, która zabezpieczy miejsce do czasu przybycia patrolu minersko-saperskiego. Znalezionych niewybuchów kategorycznie nie wolno podnosić, odkopywać, przenosić, wrzucać do ogniska ani do miejsc takich jak stawy czy rowy.