Minister szkolnictwa wyższego w programie „Gość poranka”. NCBiR miał być flagową instytucją polskiej nauki, miał wydatkować środki na badania, rozwój, na wdrażanie różnych rozwiązań, a okazało się, że przez ostatnie lata stał się zapleczem finansowym działaczy PiS-u i różnych podejrzanych osób i instytucji – powiedział w programie „Goś poranka” na antenie TVP Info minister szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek. Dariusz Wieczorek podkreślił, że „dzisiaj trzeba to wypalić gorącym żelazem i bardzo dobrze, że prokuratura i służby specjalne w tej sprawie prowadzą intensywne działania”. Polityk zapewnił, że jego resort współpracuje z tymi instytucjami.– Chcemy, żeby te sprawy wyjaśniać – podkreślił. Dodał, że „wszystkie osoby, które w tym procederze uczestniczyły poniosą konsekwencje”Kolejny audyt w NCBiRMinister zapewnił, że jego resort zrobi wszystko, by NCBiR działało w sposób właściwy. – Audyty w tej chwili trwają. Kolejny będzie miał dziś (w poniedziałek – przyp. red.) miejsce – ujawnił.Dopytywany co z tego wynika odparł, że „z audytów wynika prosta rzecz: trzeba zmienić procedury, sposób funkcjonowania całej instytucji”. – Na bieżąco informujemy organa ścigania. Należy się spodziewać kolejnych konkretnych działań – podkreślił. ZOBACZ TAKŻE: Są wnioski o areszt dla podejrzanych ws. sprawie nadużyć w NCBiR–Trudno ocenić skalę nieprawidłowości w NCBiR – powiedział Wieczorek. Jego zdaniem „idzie to w setki milionów złotych”. Polityk przestrzegł przed „wylewaniem dziecka z kąpielą”. – Jeśli jakieś projekty były zrealizowane to trzeba to sprawdzić – mówił szef resortu nauki, dodając, że jeżeli wszystko było w porządku to należy to pozostawić. Wieczorek wskazał, że obowiązujących umów jest kilkadziesiąt i w niektórych przypadkach rozwiązanie takich umów doprowadziłoby do sytuacji, w której NCBiR nigdy nie odzyska pieniędzy. „Polska nauka straciła ogromną szansę”Minister szkolnictwa wyższego wyraził ubolewanie, że przez decyzje rządu PiS-u w sprawie KPO „Polska nauka straciła ogromną szansę”. – Rząd za czasów PiS-u kompletnie nie interesował się co dzieje się w Brukseli, nie pozyskiwano środków na badania i rozwój z funduszy europejskich – wskazał. – Konstrukcja KPO była taka, że na badania i rozwój mamy tylko 0,5 proc, bo tylko NCBiR i sieć Łukasiewicza takimi środkami z KPO dysponuje – podkreślił. Polityk mówił, że w UE w ramach środków z KPO średnio 8-10 proc. przeznaczono na badania i rozwój. – W przypadku Polski to byłoby ok. 25 mld zł. (…) Nie muszę tłumaczyć co znaczy 25 mld wydane na uniwersytety, naukę, naukowców. To byłby skok cywilizacyjny – podkreślił, dodając, że nie można już wprowadzić tak znacznej korekty w ramach KPO. – W tej chwili co najwyżej będziemy mogli wpisywać w programy uczelnie wyższe – powiedział.