Awantury m.in. w Liverpoolu, Manchesterze i Nottingham. Na Wyspach Brytyjskich doszło to serii zamieszek na tle rasistowskim. Policja interweniowała m.in. na ulicach Liverpoolu, Manchesteru, Belfastu i Nottingham. Rannych zostało kilku policjantów. To pokłosie poniedziałkowej masakry w Southport, gdzie zginęła trójka dziewczynek, a 10 innych osób (w większości dzieci) zostało ciężko rannych. Podejrzewano (niesłusznie), że za napadem stoi islamski imigrant. Ponieważ na weekend zaplanowano wiele antyrasistowskich protestów, policja zdecydowała się wysłać na ulice wzmocnione patrole. Do służby w trybie pilnym powołano tysiące dodatkowych funkcjonariuszy, a w aresztach przygotowano dodatkowe cele. W pogotowiu były też systemy do rozpoznawania twarzy.Zobacz także: W plażę pełną turystów uderzył piorun. Dwie kobiety w stanie ciężkimZamieszki na ulicach były nieuniknione, bo swoje protesty zapowiedziały zarówno grupy skrajnie prawicowe, jak i antyrasistowskie. W Liverpoolu rannych zostało kilku policjantów, a w Stoke-on-Trent (środkowa Anglia) funkcjonariusze zostali obrzuceni cegłówkami. Do bójek doszło też w Manchesterze, Belfaście i Nottingham.„Nie ma miejsca na nikczemne zachowanie, które zakłóca życie mieszkańców miasta i odwiedzających go gości” – napisano na koncie policji hrabstwa Merseyside, w serwisie X.Premier Keir Starmer przeciw ekstremistomDzień wcześniej w Sunderland (północno-wschodnia Anglia) aresztowano 12 osób. Demonstranci rzucali tam w policjantów beczkami piwa i kamieniami. Podpalono też samochód w okolicach posterunku policji. Rannych zostało tam 5 funkcjonariuszy.Brytyjski premier Keir Starmer odbył w sobotę spotkanie kryzysowe z ministrami, na którym powiedział, że policja ma „pełne poparcie” rządu, aby podjąć działania przeciwko „ekstremistom” atakującym funkcjonariuszy i próbującym „siać nienawiść”.Zobacz także: Powiesili dilera oskarżonego o handel 37 gramami czystej heroinyPowodem zamieszek trwających od kilku dni na terenie całego kraju były plotki o pochodzeniu 17-letniego sprawcy masakry dzieci w Southport. Fałszywe informacje głosiły, że jest to islamski imigrant, co rozbudzało gniew w brytyjskim społeczeństwie. Sędzia Andrew Menary, aby ostudzić nastroje, zdecydował się na ujawnienie personaliów zabójcy. Okazał się nim urodzony w Cardiff syn imigrantów z Rwandy Axel Rudakubana. Na niewiele to się jednak zdało.