Odnaleziono ją o 5 rano na przystanku. Policja nadal szuka czterech obcokrajowców podejrzanych o gwałt na młodej Polce. Kobieta już została przesłuchana przez sąd w obecności biegłego psychologa. – Trwają intensywne działania procesowe oraz operacyjne – mówi portalowi tvp.info prokurator Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kobieta razem z koleżankami bawiła się w nocy z 27 na 28 lipca w jednym z warszawskich klubów. Tam poznała mężczyznę, którego później opisała, jako obywatela Hiszpanii. Kiedy postanowiła wrócić do domu zaproponował jej odwiezienie. Nie pamięta, jak wychodziła z klubu. Ocknęła się w samochodzie, w którym było czterech mężczyzn. Z jej zeznań wynika, że wszyscy byli obcokrajowcami. Kiedy jeden z nich wysiadł z auta udało jej się uciec. Roztrzęsioną kobietę około godziny 5 rano na przystanku pod Jankami znalazł kierowca autobusu. Kiedy opisała mu, co się wydarzyło – wezwał policję, która przewiozła kobietę do szpitala. – Jest podejrzenie zbrodni – zgwałcenia zbiorowego – wyjaśnił nam po wszczęciu śledztwa prokurator Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Czytaj także: 17-latek aresztowany za gwałt na dziecku. Grozi mu dożywocie [WIDEO]Kobieta w czwartek została przesłuchana przed sądem w obecności biegłego psychologa. Z badań wynika, że piła alkohol. Zdaniem śledczych jest duże prawdopodobieństwo, że podano jej „tabletkę gwałtu”. To wyjaśnią dalsze badania toksykologiczne. Śledczy przestrzegają i apelują o uwagę podczas zabaw w klubach, niewychodzenie z nieznajomymi, nieprzyjmowanie napojów i niepozostawianie własnych szklanek bez kontroli, ponieważ może to być wykorzystane przez potencjalnych sprawców.