Wydalony dyplomata miał odpowiadać za werbowanie ważnych mołdawskich urzędników. Pracownik ambasady Rosji w Kiszyniowie został uznany za persona non grata – powiadomił rosyjski ambasador Oleg Wasniecow, który w czwartek został wezwany do MSZ Mołdawii. Wydalony dyplomata miał odpowiadać za zwerbowanie ważnych mołdawskich urzędników. Wasniecow oświadczył, że pracownik ambasady Rosji został uznany za osobę niepożądaną na terytorium państwa goszczącego – podała agencja IPN.Kiszyniów: Pracownik rosyjskiej ambasady werbował urzędników„Decyzja władz Mołdawii została podjęta w wyniku konkretnych działań, w trakcie których uzyskano informacje i dowody świadczące o prowadzeniu na terytorium Mołdawii działań nielicujących ze statusem dyplomatycznym” – powiadomiło w komunikacie MSZ Mołdawii.W środę w parlamencie Mołdawii odbyły się przeszukania. Jak podały media, zatrzymany został szef departamentu prawnego parlamentu Ion Creanga oraz funkcjonariusz straży granicznej. Są podejrzewani o zdradę stanu oraz spiskowanie przeciwko interesom Mołdawii. Obaj mieli przekazywać informacje pracownikowi ambasady Rosji.Ambasador Wasniecow oświadczył, że uznaje działania strony mołdawskiej za „nieprzyjazne” i zapowiedział reakcję Rosji.Czytaj także: Skandal na IO. Kanadyjki ukarane za szpiegowanie