Usłyszał 11 zarzutów. Czarne bmw od miesięcy terroryzowało mieszańców podwarszawskich miejscowości. Jego kierowca regularnie strzelał do wiat przystankowych. – Jednego dnia zdarzało mu się zniszczyć nawet kilka – mówi portalowi tvp.info st. asp. Agnieszka Dzik z KPP w Sochaczewie. Policja wytropiła sprawcę dzięki nagraniom z monitoringu. Po pierwszych zniszczeniach sochaczewskich wiat przystankowych w maju tego roku policja nie znała mechanizmu uszkodzeń. Ponieważ dewastacje powtarzały się regularnie, sięgnięto po nagrania z monitoringu. – Wtedy ustalono, że sprawcą przestępstw może być osoba poruszająca się pojazdem marki BMW. Kamera uchwyciła moment, w którym auto przejeżdża obok przystanku, a wtedy szyba rozpada się na drobne kawałki – wyjaśnia st. asp. Agnieszka Dzik z KPP w Sochaczewie. Dzięki temu policjanci dotarli do Skierniewic, gdzie mieszka 31-latek podejrzany o te dewastacje. Rano zapukano do jego drzwi. W czasie przeszukania znaleziono wiatrówkę (replikę krótkiej broni) i opakowanie ze śrutem. Czytaj także: Aktywistka klimatyczna aresztowana za próbę dewastacji obrazu MonetaMężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do sochaczewskiej komendy. – Złożył wyjaśniania i przyznał się do winy – wyjaśnia rzeczniczka. Straty oszacowano na ponad 20 tysięcy złotych. Usłyszał 11 zarzutów uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.