Spółka miała wspierać budownictwo. W najbliższych dniach do prokuratury trafi zawiadomienie ws. podejrzenia nieprawidłowości w spółce Polskie Domy Drewniane – poinformowała szefowa NFOŚiGW Dorota Zawadzka-Stępniak. Spółka miała wspierać budownictwo w Polsce z wykorzystaniem energooszczędnych technologii drewnianych. Wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta oraz prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Dorota Zawadzka-Stępniak przedstawili w środę na konferencji prasowej wyniki audytu spółki Polskie Domy Drewniane SA (PDD). Jak poinformowali, audyt wykazał m.in. brak realizacji celów spółki, nieprawidłowości w zakupach, w tym nieruchomości oraz nieprawidłowości w zatrudnianiu pracowników i „ogromne” koszty wynagrodzeń.– W świetle stwierdzonych w audycie nieprawidłowości zaistniała konieczność poinformowania właściwych organów ścigania odnośnie określonych wyników tego audytu. Zawiadomienie do prokuratury jest gotowe i w najbliższych dniach zostanie formalnie złożone do prokuratury – powiedziała Zawadzka-Stępniak. Dodała, że po szczegółowej analizie podjęto decyzję o audycie, który wykazał szereg nieprawidłowości. – Te nieprawidłowości dotyczyły zarówno braku realizacji celów, które zostały postawione przed tą spółką, ale również nieprawidłowości w kontekście nabywania nieruchomości, (...) w kontekście zakupu towarów i usług, ale również w kontekście zatrudniania pracowników tej spółki i ponoszenia ogromnych kosztów na wynagrodzenia dla pracowników – wymieniła.– Z Polskich Domów Drewnianych zostało zmarnowane z budżetu państwa 100 mln zł od 2019 r. na budowę 33 lokali – zaznaczył Bolesta, dodając, że te liczby „mówią za siebie”.Miały być przystępne cenowo – Z tych 100 mln zł 50 mln zł zostało wydane na zakup nieruchomości. Audyt jasno wykazał, że ponad 3 mln zł zostało wydane na działania stricte niezwiązane z potrzebami spółki – wskazała prezes NFOŚiGW.Zawadzka-Stępniak podkreśliła, że spółka miała zapewnić powstanie ogólnodostępnych, przystępnych cenowo, energooszczędnych i drewnianych domów. – Z naszego audytu wynika, że domy te ani nie są ogólnodostępne, ani nie są tanie, gdyż ceny domów, które są w sprzedaży, są porównywalne do technologii tradycyjnej. Nie są one nawet w części w pełni drewniane, tzn. pewne elementy tych domów w niektórych z osiedli są drewniane, ale nie jest tak, że wszystkie te domy i wszystkie te lokale powstały w technologii drewnianej – wyjaśniła.–Znaczna część domów nie została sprzedana do chwili obecnej – zaznaczyła prezes NFOŚiGW.Zawadzka-Stępniak poinformowała też, że „zasadniczo” wzrastała liczba osób zatrudnionych w PDD. – Pik zatrudnienia nastąpił w roku 2022 r. I to ten rok był absolutnie rekordowy, jeśli chodzi o udział wynagrodzeń w strukturze całkowitej kosztów w tej spółce - wynosił blisko 50 proc. – poinformowała.Zwróciła także uwagę, że od 2019 r. spółka miała straty brutto – w 2023 r. było to ponad 15 mln zł.Wsparcie budownictwa W lipcu 2018 r. Sejm uchwalił ustawę powołującą spółkę Polskie Domy Drewniane (PDD), która w ramach programu Mieszkanie plus miała budować takie domy; udziałowcami spółki byli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bank Ochrony Środowiska. Ówczesny minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiadał wtedy, że domy budowane w ramach spółki PDD będą „dla osób o przeciętnych dochodach (...) których nie stać na kupno swojego mieszkania". Zapowiadał, że lokale będą dostępne na wynajem oraz z opcją dojścia do własności.Celem PDD, jak deklarowano, miało być wsparcie budownictwa w Polsce z wykorzystaniem energooszczędnych technologii drewnianych. W latach 2018-2022 w budynkach wielorodzinnych miało powstać 11 tys. mieszkań, a w zabudowie jednorodzinnej – 950 mieszkań.