Homoseksualizm nie jest chorobą. Koalicja Obywatelska bierze się za tzw. praktyki konwersyjne, które bazują na tezie, że homoseksualizm jest chorobą. Jak poinformowała posłanka KO Monika Rosa, chodzi o działalność psychologów, psychoterapeutów, ale także nieprofesjonalistów, którzy mają na celu zmianę lub stłumienie orientacji seksualnej, tożsamości płciowej lub ekspresji płciowej. Rosa powiedziała, że rozwiązania, nad którymi pracuje, opierają się na projekcie złożonym przez posłów Nowoczesnej w poprzedniej kadencji Sejmu. Zgodnie z nim praktyki konwersyjne to „każde oddziaływanie, które ma na celu zmianę lub stłumienie orientacji seksualnej, tożsamości płciowej lub ekspresji płciowej”, z wyjątkiem działań medycznych, zapewniających wsparcie w procesie uzgodnienia płci. Rosa swoją propozycję chce skonsultować m.in. z ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną. – Porozmawiam z minister Leszczyną, czy to musi być koniecznie ustawa, czy można też zrobić to innymi sposobami – dodała.ZOBACZ TAKŻE: Związki partnerskie. Wieczorek: Nie ma co machać szabelką [WIDEO]Homoseksualizm to nie chorobaPoinformowała, że gotowych rozwiązań można spodziewać się jesienią. Posłanka zaznaczyła, że praktyki konwersyjne prowadzą obecnie psychologowie, psychoterapeuci, a także nieprofesjonaliści. – Czasem organizowane są w przeróżnych ośrodkach związanych z wiarą katolicką – zaznaczyła. – Doskonale wiemy o tym, że seksualność nie jest chorobą, nie da się wyleczyć orientacji seksualnej – dodała.Na problem terapii konwersyjnych zwrócił uwagę w 2020 r. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. RPO zwrócił się wówczas do ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego o przygotowanie zmian w prawie, które takich praktyk by zakazały. Była to reakcja na stanowisko KEP „w kwestii LGBT+” z sierpnia 2020 r. KEP uznał za konieczne tworzenie poradni „służących pomocą osobom pragnącym odzyskać zdrowie seksualne i naturalną orientację płciową”. Orientacji seksualnej się nie leczy RPO podkreślił, że 30 lat temu homoseksualizm usunięto z klasyfikacji chorób Światowej Organizacji Zdrowia, a już wcześniej organizacje naukowe i eksperci wskazywali, że orientacji seksualnej i tożsamości płciowej nie można „wyleczyć”. – Tymczasem w Polsce takie terapie konwersyjne są prowadzone – mimo ich sprzeczności z wiedzą medyczną – zaznaczył RPO.Przykłady praktyk konwersyjnych opisano w uzasadnieniu projektu Nowoczesnej z 2019 r. Jedną z nich była pomoc duchowa i terapeutyczna oferowana w ośrodku Odwaga w Lublinie, gdzie pracownik ośrodka, ks. Radosław, przekonywał dziennikarza, że z homoseksualności może wyleczyć się każdy, do czego wystarczy wsparcie bliskich i miłość Boga.Z kolei w ośrodku w Radomiu stosowano autorskie metody leczenia zawierające takie elementy jak: modlitwa, aktywność fizyczna, bliski kontakt fizyczny i kary finansowe. ZOBACZ TAKŻE: Osoby LGBT w putinowskiej Rosji. Prześladowania trwająDebata o praktyka konwersyjnych Zakaz praktyk konwersyjnych jest przedmiotem debaty w Unii Europejskiej. Trwa zbieranie deklaracji w ramach Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej.– Wzywamy Komisję Europejską do złożenia wniosku w sprawie prawnie wiążącego zakazu praktyk konwersyjnych ukierunkowanych na obywateli LGBTQ+ w Unii Europejskiej – podano we wniosku. Praktyki konwersyjne negatywnie zaopiniowało Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, Australijskie Stowarzyszenie Medyczne i Brytyjskie Stowarzyszenie Poradnictwa i Psychoterapii. Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne podkreśla, że terapie konwersyjne „wiążą się z poważnym ryzykiem wyrządzenia krzywdy przez poddanie osoby formom leczenia, które nie zostały naukowo potwierdzone i podważają jej poczucie własnej wartości, gdy orientacja seksualna nie ulega zmianie”. 17 maja 1990 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) usunęła homoseksualizm z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD). W 2019 r. w najnowszej klasyfikacji transpłciowość usunięto z listy chorób psychicznych, została ona ujęta w kategorii zdrowia seksualnego.