A wszystko z pieniędzy francuskich podatników. 475 tysięcy euro – tyle kancelaria prezydenta Francji zapłaciła za wystawną kolację dla króla Karola III. Wśród gości pojawili się Mick Jagger czy Hugh Grant, a na stole królowały m.in. niebieski homar, krab i szampan. Francuski pałac prezydencki opublikował roczny raport wydatków, z którego wynika, że dziura w jego budżecie powiększyła się do 8,3 mln euro. Głównym powodem tej sytuacji miał być wzrost wydatków na przyjęcia państwowe. Samo ugoszczenie króla Karola III we wrześniu 2023 r. przez Emmanuela Macrona kosztowało pałac 475 tysięcy euro.Podatnicy słono zapłacili za bankiet Macrona Ekstrawagancki bankiet w Pałacu Wersalskim był częścią trzydniowej wizyty państwowej króla Karola III we Francji, mającej na celu wzmocnienie kluczowego sojuszu między oboma krajami. Udział wzięli w nim także aktor Hugh Grant, menadżer piłkarski Arsene Wenger czy gwiazda zespołu The Rolling Stones Mick Jagger.Większość kwoty – 165 tysięcy euro – przeznaczono na catering. W karcie królowały m.in. niebieski homar, kraby, drób z Bresse czy sery, a na deser podano różane makaroniki. Kolejne 40 tys. euro przeznaczono na napoje.Czytaj także: Francuski ambasador na dywaniku po ceremonii otwarcia igrzysk? Nie, wyjaśniamyInna kolacja też kosztowała ponad 400 tys. euroW raporcie wymieniono także inny niezwykle kosztowny bankiet, który wyprawiono dla premiera Indii Narendry’ego Modiego w Luwrze w lipcu 2023 r. Jego łączny koszt miał wynieść 412 tys. euro.Wydatki francuskiego pałacu prezydenckiego – głównie z uwagi na drogie przyjęcia – wzrosły w ostatnim roku o 14 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.