Pierwszy taki przypadek. Identyfikuje się jako „on”, każe się nazywać mężczyzną, ale dziś na igrzyskach zadebiutuje w ringu jako kobieta. Hergie Bacyadan to w Paryżu przypadek wyjątkowy. I budzący spore kontrowersje. Hergie Bacyadan urodziła się kobietą, ma żeńskie narządy i nie przeszła operacji zmiany płci. W wywiadzie dla magazynu „Preview” podkreśliła jednak niedawno, że „w sercu i umyśle” jest mężczyzną. W środę 29-latka zadebiutuje w olimpijskim ringu, w najcięższej kategorii (75 kg). Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stanie naprzeciwko… kobiet. Jak to możliwe?Bacyadan dumnie podkreśla, że nie tylko nigdy nie przyjmowała testosteronu, ale też walczy z podobnymi przypadkami u swoich rywalek. Co więcej: w 2023 roku, gdy została mistrzynią świata w wietnamskiej sztuce walki vovinam (łączącej elementy boksu, judo i chińskiego MMA), Rosjanie domagali się odebrania jej złota. Niczego nie byli jednak w stanie udowodnić. Hergie Bacyadan w 2022 roku wzięła ślub z Lady Denily Digo. Na Filipinach małżeństwa jednopłciowe nie są zalegalizowane, więc para pobrała się… przez aplikację Zoom, oficjalnie w amerykańskim stanie Utah. Jeśli zdobędzie w Paryżu medal, będzie pierwszym transpłciowym sportowcem w historii igrzysk, który sięgnie po krążek. Wszystko wskazuje jednak na to, że… odpadnie już w pierwszej rundzie. Zdaniem bukmacherów, 29-latka jest najsłabszą w stawce kobiet w wadze ciężkiej. W tej samej, w której rywalizuje Polka, Elżbieta Wójcik. Jej walka już dziś, o godz. 12:04, przeciwko Chince Li Quan.