Nowy problem Zakopanego. Tatrzański Park Narodowy zamierza zorganizować kampanię informacyjną skierowaną do turystów z zagranicy na temat co wolno, a czego nie wolno robić w górach – informuje Onet. Podhale „opanowane” jest przez turystów z Arabii, Skandynawii, państw bałtyckich czy Węgier, z czego coraz częściej wynikają nietypowe problemy. Kilka dni temu media informowały o turystach z Danii, którzy wykąpali się w Długim Stawie Gąsienicowym. Skandynawowie lubią kąpać się w zimnych jeziorach, na Półwyspie Skandynawskim jest to legalne. Natomiast przepisy Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) zabraniają kąpieli w tatrzańskich stawach, bo niszczy to faunę i florę.W ubiegłym roku grupa ortodoksyjnych Żydów zdjęła ubrania i kąpała się w potoku Poroniec. Problem stanowią również m.in. turyści z Ukrainy, którzy schodzą ze szlaków wyznaczonych przez TPN i zapuszczają się głęboko w tereny chronione. Na Ukrainie w górach najczęściej nie ma żadnych szlaków.W sezonie wakacyjnym do Zakopanego przybywa również tysiące gości z Bliskiego Wschodu. W zeszły czwartek turyści z Kuwejtu wjechali wynajętym samochodem na szlak w Dolinie Chochołowskiej. Arabska rodzina zignorowała znak zakazu wjazdu i w dolinie urządziła sobie piknik.Z kolei pracownicy Term Zakopiańskich informują, że niemal codziennie goszczą kobiety z Bliskiego Wschodu, które do wody wchodzą w burkini, czyli kąpielowej wersji długiej, zasłaniającej całe ciało, szaty burki. Przepisy sanepidu nakazują na wszystkich pływalniach w Polsce, by ludzie wchodzący do wody wcześniej wzięli prysznic.Tatrzański Park Narodowy zamierza zorganizować kampanię informacyjną dla turystów z zagranicy. – Turyści często łamią obowiązujące w Polsce zasady całkiem nieświadomie. Wynika to z różnic kulturowych – powiedział Onetowi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN. – Planujemy obcojęzyczną kampanię informacyjną, by nie dochodziło do takich sytuacji. Chcemy też uruchomić angielską wersję internetową naszej strony – dodał.Zobacz także: Eksplozja gejzera. Turyści uciekali w panice [WIDEO]