Junta współpracuje z reżimem Putina. Francuska firma Orano specjalizująca się w produkcji paliwa jądrowego straciła koncesję na wydobycie uranu w Nigrze. To efekt rosnących wpływów rosyjskich. Reżim Władimira Putina nawiązuje coraz ściślejszą współpracę z rządzącą tam od sierpnia 2023 roku juntą. Zgodnie z przedstawionymi kilka dni temu wynikami finansowymi, firma Orano zanotowała w pierwszej połowie roku stratę w wysokości 133 milionów euro. To jednak nie koniec problemów tego koncernu. Francuzi w czerwcu stracili koncesję na wydobycie uranu z kopalni Imouraren w Nigrze. Znajdują się tam największe zasoby tego surowca na świecie, szacowane na 200 tysięcy ton.Ponadto Somair, spółka zależna Orano, będzie miała duży kłopot ze sprzedażą surowca z zakładów Arlit w północnym Nigrze. To efekt wprowadzenia przez władze kraju zakazu eksportu uranu.Ponad miliard euro pójdzie w błoto?Według francuskich mediów Orano, które robi interesy w Nigrze od 50 lat, zainwestowało w Imouraren ponad 1 mld euro. Wiele wskazuje na to, że fundusze te przepadną. Zobacz także: Rosjanie tracą cenne samoloty. Jest potwierdzenie ukraińskiego wywiaduJeszcze w ubiegłym roku Niger był sojusznikiem Zachodu. Po przejęciu władzy przez juntę, sytuacja zaczęła się diametralnie zmieniać. W grudniu 2023 roku z tego afrykańskiego kraju został wycofany kontyngent francuski, a 20 kwietnia Departament Stanu zgodził się na wycofanie – liczącego około 1 tys. żołnierzy – kontyngentu USA.W marcu szef junty generał Abdourahamane Tchiani rozmawiał telefonicznie z Putinem. Niespełna miesiąc później do Nigru przybył około 100-osobowy kontyngent Korpusu Afrykańskiego, jednostki podległej Ministerstwu Obrony Federacji Rosyjskiej, która powstała w wyniku przemian w Grupie Wagnera.Niger jest siódmym co do wielkości producentem uranu na świecie i posiada rudy najwyższej jakości.