Chłopczyk wykorzystał nieuwagę rodziców. Pięciolatek topił się w parku rozrywki Energylandia w Zatorze w Małopolsce. Jak powiedziała portalowi tvp.info asp. szt. Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej policji, chłopczyk oddalił się od rodziców i wszedł do basenu, aby się wykąpać, ale było tam dla niego za głęboko. Dziecko uratowali świadkowie. Do wypadku doszło w sobotę, niemal w samo południe, w parku rozrywki Energylandia w Zatorze w Małopolsce. Według rzeczniczki oświęcimskiej policji, przy basenach wypoczywała rodzina z dwójką dzieci. Pięcioletni chłopiec wykorzystał nieuwagę rodziców i oddalił się od nich. – Ustaliliśmy, że dziecko weszło do basenu. Był on jednak głębszy niż jego wzrost. Chłopiec zachłysnął się wodą i zaczął tonąć, ale szybko został wyciągnięty z wody przez świadków – relacjonuje asp. szt. Małgorzata Jurecka. Trafił do szpitalaRatownicy przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową i jego funkcje życiowe zostały przywrócone. – Chłopiec w stanie przytomnym pod opieką ratowników medycznych został przetransportowany karetką do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji – przekazała rzeczniczka policji. Policjanci podkreślili, że dzięki błyskawicznej akcji świadków, nie doszło do tragedii. Do tragedii doszło natomiast w jeziorze Rydwan w Guźni niedaleko Łowicza. Świadkowie powiadomili służby ratownicze, że kobieta nagle zniknęła pod powierzchnią wody. Strażacy z OSP Łowicz odnaleźli i wydobyli kobietę, ale mimo resuscytacji nie udało się uratować 25-latki. Zbiornik wodny w Guźni to popularne w okolicy jezioro Rydwan w dawnym wyrobisku żwiru. Mimo zakazu kąpieli w upalne dni akwen przyciąga amatorów kąpieli z okolicy.