Rumunka nie była łatwą rywalką. Zwycięstwem zakończył się pierwszy sprawdzian Igi Świątek na olimpijskich kortach. Polka na inaugurację turnieju wygrała z Iriną-Camelią Begu 6:2, 7:5. Nie obyło się jednak bez problemów, bo Rumunka na korcie okazała się trudniejszą rywalką niż „na papierze”. Panie wyszły na kort centralny o godzinie 12:00. Zdecydowaną faworytką spotkania była Polka, która w przeszłości już raz rozgromiła Rumunkę. Podczas trzeciej rundy Wimbledonu 2021 wygrała z nią, tracąc przy tym tylko jednego gema.Tym razem również bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie, od pierwszych minut zmuszając rywalkę do błędów i wygrywając dwa pierwsze gemy. Niestety role szybko się odwróciły. Rumunka zaczęła grać dużo solidniej, za to Świątek popełniała błędy pozwalając rywalce na odrobienie strat. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego miała m.in. problemy z precyzyjnym serwisem, który z pewnością musi poprawić przed grą z mocniejszymi rywalkami. Dopiero przy stanie 3:2 Polka zaczęła wyglądać na korcie nieco pewniej i „odjeżdżać” Begu. Nie oddała już prowadzenia i wygrała pierwszego seta 6:2.Trudne wyzwanie w drugim secieW drugim secie Polkę również czekała trudna walka o każdy punkt. Rumunka nie miała bowiem zamiaru łatwo się poddawać i starała się odwrócić losy spotkania, wykorzystując proste błędy rywalki. Przy stanie 3:3 wykorzystała szansę na przełamanie i wysunęła się na prowadzenie.Końcówka drugiego seta należała już jednak do Świątek. Im pewniej odrabiała straty, tym bardziej bezradnie wyglądała Begu. W ostatnim gemie nie udało jej się wygrać żadnej wymiany, a Polka zakończyła spotkanie 7:5.Zobacz także: Łatwy rywal na start. Polscy siatkarze zaczynają rywalizację w ParyżuKolejną rywalką Świątek będzie zwyciężczyni meczu Nadii Podoroskiej z Diane Perry.