Uczestniczka Powstania Warszawskiego w „Rozmowach niesymetrycznych”. Nieznani żołnierze mają swoje uszanowanie, a nieznane dziewczyny... Mam nadzieję, że zamiast tych głupich schodów na placu Piłsudskiego stanie pomnik, na którym dziewczyny będą tymi, które opowiedzą o powstaniu od strony kobiecej – mówi Wanda Traczyk-Stawska Dorocie Wysockiej-Schnepf w „Rozmowach niesymetrycznych”. Premiera programu w niedzielę o godzinie 20:00 w TVP Info. Wanda Traczyk-Stawska 80 lat temu walczyła w Powstaniu Warszawskim. Dziś mówi, że gdyby była młodsza, pojechałaby pomagać Ukrainie. Dodała, że kiedy śledzi wydarzenia rozgrywające się w Ukrainie, przypomina jej się warszawski zryw. W pierwszych dniach wojny była świadkiem egzekucji niemowlęcia przez Niemców.Wanda Traczyk-Stawska o egzekucji niemowlęcia przez Niemców– Widziałem wtedy, że niemieccy żołnierze strzelali do niemowlaka. Ja rozumiem, że strzelają do drugiego żołnierza, który jest nieprzyjacielem, rozumiem, że strzelają do dorosłego Polaka, do mężczyzny czy do kobiety, ale do niemowlaka... – wyznała powstańczyni. Dodała jednak, że dzisiaj ma inny stosunek do Niemców. – Dzisiaj widzę to w innych wymiarach, ponieważ wiem, że w tej chwili Niemcy są tymi, którzy będą pierwsi, poza innymi narodami, którzy wezmą razem z nami atak Rosji, bo tak musi być – powiedziała.Podkreśliła, że „Rosja dalej ma swoje imperialne zakusy i chciałaby rządzić całą Europą”.Pomnik na placu Piłsudskiego do wymianyWanda Traczyk-Stawska chciałaby, aby w pomnik kobiet-żołnierek stanął na placu Piłsudskiego.