Artystka nie występowała od lat. Walcząca z poważną chorobą kanadyjska piosenkarka Celine Dione powróciła na scenę. Piosenkarka zamknęła ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, wykonując przejmujący utwór Edith Piaf. Początkowo plotkowano, że kanadyjska supergwiazda zaśpiewa w Paryżu w duecie z Lady Gagą. Ostatecznie pojawiła się jednak solo, zamykając ceremonię otwarcia igrzysk. Na balkonie wieży Eiffla zaśpiewała utwór Edith Piaf – „L'Hymne à l'amour”. Jej występ poruszył zgromadzoną publiczność, która nagrodziła ją gromkimi owacjami. Powrót na scenęDla piosenkarki był to pierwszy występ na żywo od czterech lat. Jej działalność artystyczną wstrzymała nieuleczalna choroba, o której poinformowała pod koniec 2022 r. Zespół sztywnego człowieka to rzadkie schorzenie neurologiczne, które powoduje niekontrolowane napięcie mięśni.Po zakończeniu ceremonii w social mediach post, w którym podziękowała za możliwość wystąpienia. Wyraziła także swoje uznanie dla wszystkich sportowców, którzy będą rywalizować na igrzyskach i życzyła im powodzenia. – Jestem zaszczycona, że mogłam wystąpić dziś wieczorem podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich i pełna radości, że mogę wrócić do jednego z moich ulubionych miast! Przede wszystkim cieszę się, że mogłam uhonorować tych wspaniałych sportowców i ich historie o poświęceniu i determinacji, bólu i wytrwałości – napisała. Od Atalanty do ParyżaNie był to pierwszy raz, gdy Celine Dion wystąpiła podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Poprzednio pojawiła się na scenie w Atlancie w 1996 r. Zaśpiewała wówczas utwór z własnego repertuaru – „The Power of the Dream”. Czytaj także: Włodarczyk i Zamojski z flagą. Polska zaprezentowała się w Paryżu