Przecieki ze sztabów. Kamala Harris oskarżyła Trumpa o wycofanie się z debaty. W odpowiedzi sztab Trumpa stwierdził, że kandydat Republikanów nie zobowiąże się do debaty, dopóki Harris nie zostanie oficjalnie nominowana przez Partię Demokratyczną. Decyzja prezydenta Joe Bidena o rezygnacji z kandydowania poddała w wątpliwość wcześniejsze plany debaty kandydata Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej. Przypomnijmy, że oba sztaby zgodziły się na debatę na żywo prowadzoną przez stację „ABC” 10 września.Swoją gotowość do debaty z Trumpem potwierdziła najbardziej prawdopodobna kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris.– Zgodziłam się na wcześniej uzgodnioną debatę 10 września, on (Trump) zgodził się nią wcześniej (gdy kandydatem był Biden red.) – powiedziała Harris w czwartek. – Teraz wygląda na to, że się wycofuje. Ja jestem gotowa. I myślę, że wyborcy zasługują na to, by zobaczyć linię podziału, którą widzimy w tym wyścigu wyborczym. Do dzieła – zaapelowała kandydata Demokratów.Steven Cheung, dyrektor ds. komunikacji kampanii Trumpa, poinformował w oświadczeniu, że „byłoby niewłaściwe planowanie rzeczy z Harris, ponieważ Demokraci mogą zmienić zdanie (i wystawić innego kandydata red.)”. Na razie jest ona domniemaną kandydatką Demokratów.Harris szybko odpowiedziała w mediach społecznościowych. „Co się stało z dowolnym czasem i miejscem (na przeprowadzenie debaty red.)?” – powiedziała w poście na „X”, nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi Trumpa. Kiedy Harris zostanie oficjalną kandydatką?Według amerykańskiej stacji CNN stanie się to „najpóźniej do 7 sierpnia”. Trump uzyskał już oficjalną nominację Republikanów w zeszłym tygodniu na Narodowej Konwencji Republikanów.Były prezydent powiedział dziennikarzom na początku tego tygodnia, że chce debatować z Harris, ale jeszcze na nic się nie zgodził.– Niczego nie potwierdziłem. Zgodziłem się na debatę z Joe Bidenem – powiedział Trump podczas rozmowy prasowej. – Jednak chcę z nią debatować, ona nie różni się (od Bidena red.), ponieważ prowadzą i popierają tę samą politykę. Uważam, że debata jest ważna w wyścigu prezydenckim. Debata jest swego rodzaju obowiązkiem – podkreślił kandydat Republikanów.Zobacz też: Trump może mieć powody do zmartwień. Harris mocniejsza od Bidena [SONDAŻ]