Dotyczy każdego z nas. Komisja regulaminowa przyjęła projekt zmiany Regulaminu Sejmu, który ma zwiększyć transparentność procesu legislacyjnego. Posłowie wprowadzili poprawki zakładające poszerzenie możliwości konsultowania projektów o te przedstawione przez Senat i prezydenta. Chodzi o projekt zmian w regulaminie izby przedstawiony przez prezydium Sejmu. Zmiany mają zwiększyć przejrzystość procesu legislacyjnego, podnieść jakość stanowionego prawa oraz poszerzyć zakres „udziału społecznego” w procesie stanowienia prawa. Wprowadzenie nowych przepisów ma być też wypełnieniem jednego z tzw. kamieni milowych, wynegocjowanych z Komisją Europejską; chodzi o utrudnienie uchwalania ustaw bez konsultacji, jak jest w przypadku projektów poselskich.Prace w komisjiW czwartek sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i regulaminowych przyjęła projekt zmiany Regulaminu Sejmu wraz z poprawkami. W głosowaniu „za” było ośmiu posłów, pięciu było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Projekt krytykowała posłanka PiS, była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.Komisja przyjęła kilka poprawek zgłoszonych przez szefa komisji Jarosława Urbaniaka (KO). Jedna z nich głosi, że „marszałek Sejmu przed skierowaniem do pierwszego czytania projektu ustawy wniesionego przez Senat albo Prezydenta RP może zarządzić udostępnienie projektu w Systemie Informacyjnym Sejmu w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych”.Urbaniak wyjaśnił w rozmowie z PAP, że – czytając pierwotną wersję projektu – można było rozumieć, że konsultowane będą wszystkie projekty ustaw, które trafiają do Sejmu.– Po dyskusji na wczorajszym posiedzeniu komisji stwierdziliśmy, że oczywiście intencją było, aby były to projekty poselskie, zgłaszane przez posłów indywidualnie albo przez komisje sejmowe. Ale po kolejnych konsultacjach stwierdziliśmy, że jeżeli przyjdą projekty senackie lub prezydenckie, które nie będą skonsultowane społecznie, to żeby marszałek Sejmu mógł także poddać je pod konsultacje na etapie sejmowym – wyjaśnił Urbaniak.Dodał, że kolejne przyjęte przez komisje poprawki miały charakter organizacyjny i doprecyzowujący. Posłowie zdecydowali między innymi, że część zmian wejście w życie o miesiąc później, czyli nie 30 września 2024, ale 31 października 2024 roku.Zobacz też: Braun, Korwin i patostereamrzy. Antyukraiński wiec przed SejmemPoprawki do projektuKomisja w głosowaniu odrzuciła za to poprawki zgłoszone przez Konfederację. Miały one na celu – jak napisali wnioskodawcy – „likwidację zamrażarki sejmowej na poziomie marszałka Sejmu i komisji sejmowej”.Pierwsza poprawka głosiła, że pierwsze czytanie projektu ustawy odbywa się nie później niż w terminie sześciu miesięcy od złożenia projektu do marszałka Sejmu. Druga poprawka przewidywała, że komisja przedstawia sprawozdanie na temat projektu nie później niż w ciągu dziewięciu miesięcy od czasu przeprowadzenia I czytania, a ponadto ten termin dziewięciu miesięcy mógłby być wydłużony przez marszałka Sejmu o kolejne trzy miesiące.Wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela (KO) zadeklarowała, że jest gotowa do rozmów na temat przepisów proponowanych przez Konfederację, ale najpierw musi ocenić, jakie będą skutki przedstawionych poprawek. Wskazywała, że będzie można o nich dyskutować podczas II czytania. Przedstawiciel Konfederacji Ryszard Wilk zgłosił odrzucone poprawki jako wnioski mniejszości.Zgodnie z zaproponowaną zmianą Regulaminu Sejmu do projektów ustaw, przed skierowaniem ich do pierwszego czytania, będą zamawiane opinie sporządzone przez ekspertów Kancelarii Sejmu w sprawie oceny skutków regulacji.Projekt zakłada, że marszałek Sejmu po otrzymaniu poselskiego projektu ustawy, przed skierowaniem go do pierwszego czytania, zarządza udostępnienie go w systemie informacyjnym Sejmu w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych. Za pośrednictwem systemu uczestnicy konsultacji społecznych będą zgłaszać uwagi do projektów; będą mieć na to 30 dni.Szybki tryb pracy będzie możliwy tylko w wyjątkowych przypadkach – marszałek Sejmu może zarządzić odstąpienie od przeprowadzenia konsultacji społecznych lub ich skrócenie – w szczególności, jeżeli z takim wnioskiem wystąpi wnioskodawca projektu.Zobacz także: „Kaczyński polecił podwładnym: Wykonać! No i oni wykonali”Propozycja prezydium zakłada też, że pierwsze czytanie projektu może się odbyć nie wcześniej niż siódmego dnia od dnia doręczenia posłom druku projektu, a drugie czytanie – nie wcześniej niż po upływie tygodnia od dnia doręczenia posłom sprawozdania komisji o projekcie.Do zgłaszanych poprawek wnioskodawcy mają dołączać uzasadnienie, wskazujące potrzebę i cel zmiany, a gdy są zgłaszane w drugim czytaniu – projekt kieruje się ponownie do komisji, które go rozpatrywały. Proponowane poprawki w formie pisemnej oraz ich uzasadnienie również mają być dostępne w systemie.W szczególnie uzasadnionych przypadkach, jak podkreślono, postępowanie z projektami ustaw oraz uchwał może ulec skróceniu.Większy udział społeczeństwa w kreowaniu ustaw?Prezydium proponuje też wprowadzenie rozwiązania, które ma podnieść rangę wysłuchania publicznego. Przedstawiciel wnioskodawcy projektu ustawy poddanego wysłuchaniu zostanie zobowiązany do przedstawienia w ciągu siedmiu dni od jego zakończenia stanowiska do wystąpień podmiotów biorących w nim udział.Twórcy projektu wskazują, że konsultacje społeczne będą przeprowadzane w systemie teleinformatycznym, który będzie stanowił część Systemu Informacyjnego Sejmu. Zaznaczają, że z uwagi na zasady przetwarzania danych osobowych uczestników konsultacji, a także przeciwdziałanie zamieszczaniu treści sprzecznych z prawem konieczne będzie uzupełnienie między innymi przepisów ustawy z 7 lipca 2005 r. o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa.8 maja marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że Prezydium Sejmu wstępnie zaopiniowało projekt zmian w regulaminie izby. Zapowiedział wówczas, że powstanie platforma internetowa, dzięki której każdy obywatel będzie mógł uczestniczyć w konsultacjach stanowionego prawa. – Całkowicie jawny będzie też między innymi proces zgłaszania poprawek, już na poziomie komisji – zadeklarował. Zobacz również: Projekt dekryminalizujący aborcję znów w Sejmie