Drony są tańsze od pocisków przeciwlotniczych. Rosja zaczęła używać nowych, tanich dronów do długodystansowych ataków na Ukrainę, które służą jako wabiki do wykrywania jej obrony powietrznej oraz dokumentują zniszczenia – powiadomiła agencja Reutera z powołaniem na ukraiński wywiad wojskowy HUR. „Są to dwa nowe typy dronów, zbudowane z pianki i sklejki. Jeden z nich wyposażony jest w kamerę i ukraińską kartę SIM, by wysyłać zdjęcia do operatorów w Rosji” – poinformował przedstawiciel HUR. Drony te zostały wykorzystane do ataków, które Rosja prowadziła przeciwko Ukrainie w ciągu ostatnich dwóch do trzech tygodni oraz w ostatni czwartek. „Namierzają nasze grupy mobilne z karabinami maszynowymi, które mogą je zniszczyć. Próbują wybadać, gdzie znajduje się cała nasza obrona przeciwlotnicza” – powiedział rzecznik HUR Andrij Czerniak. Według Reutersa informacje, które przekazał Czerniak, są dowodem na to, że Rosja modernizuje swoją taktykę i próbuje nowych technologii, by zyskać przewagę podczas codziennych ataków rakietowych i dronowych na ukraińskie miasta i infrastrukturę.Udają drony-kamikadze Agencja wyjaśniła, że podstawą rosyjskich ataków powietrznych są irańskie drony Shahed, które lecą do celu i wybuchają w momencie uderzenia. Czerniak poinformował, że nowe drony z kamerami, które nie przenoszą ładunku wybuchowego, bardzo przypominają Shahedy i latają w grupach. Drugi typ drona posiada jedynie niewielki ładunek, używany jako wabik. W związku z tym, że prawie nie można ich odróżnić od Shahedów, ukraińska obrona powietrzna musi je zestrzelić, ujawniając tym samym swoje pozycje. Przedstawiciel HUR powiedział, że nowe drony kosztują około 10 tys. USD za sztukę, czyli są tańsze w produkcji od pocisków obrony powietrznej. Mogą one latać na wysokości 1 tys. m., przez co znajdują się poza zasięgiem karabinów maszynowych używanych do ich strącania. Reuters napisał, że rosyjska inwazja na Ukrainę posłużyła jako poligon doświadczalny dla technologii wojny dronowej, a obie strony intensywnie wykorzystują drony atakujące i rozpoznawcze na polu bitwy. „Rosja utrzymuje, że jej ataki powietrzne dalekiego zasięgu są wykorzystywane do degradacji militarnej Ukrainy. Ukraina twierdzi, że rosyjskie ataki wymierzone są w budynki cywilne i spowodowały poważne szkody w cywilnych obiektach energetycznych oraz wywołały ofiary śmiertelne” – podsumował Reuters.