Tłumaczy się też z głosowania nad projektem aborcyjnym. Sędzia Cichocki przedstawił dowody na korupcję w resorcie sprawiedliwości. Istnieją taśmy Cichockiego. Nagrywał najbliższe otoczenie Zbigniewa Ziobry – powiedział w programie „Pytanie dnia” poseł KO Roman Giertych. – Sędzia Cichocki, przedstawiając dowody, pokazał, że jest gotowy to zeznać. Opisał system korupcyjny, a cały neo-KRS jest dowodem na władztwo partyjne nad sądami – mówił Roman Giertych prowadzącej „Pytanie dnia” Justynie Dobrosz-Oracz.„Pytanie dnia”: Roman Giertych ujawnił kolejnego sygnalistęPytany o motywacje nowego sygnalisty stwierdził, że „nie wyklucza, że Cichocki chce uniknąć odsiadki”. – To samo było z Mrazem (to on ujawnił nagrania w sprawie Funduszu Sprawiedliwości – przyp. red.), ale taki mamy system prawny, który preferuje tych, którzy zgłaszają się do organów ścigania jako pierwsi – dodał.Jak stwierdził, „sędzia Cichocki jest wiarygodny. Widziałem to, jakie zgromadził dowody, choć wiem, że nie nagrał on rozmów ze Zbigniewem Ziobro, bo nie miał z nim kontaktów”. Uzupełnił, że wkrótce zaprezentuje jeszcze pięciu sygnalistów. Więcej o nowym sygnaliście przeczytasz TUTAJ.Depenalizacja aborcji - Roman Giertych tłumaczy się z głosowaniaJustyna Dobrosz-Oracz zapytała Romana Giertycha o brak głosowania w sprawie depenalizacji aborcji. Jak stwierdził poseł, deklaracja, że złoży mandat za złamanie dyscypliny partyjnej dotyczyła tylko głosowania „przeciw”. Po tym, jak Giertych nie wziął udziału w głosowaniu, został zawieszony w prawach członkach klubu KO. – Premier powiedział gorzkie słowa, ale powiedział też, że bilans mojej pracy jest pozytywny – ocenił. Zarzutów Katarzyny Lubnauer nie wziął na poważnie, a słowa przedstawicieli Lewicy nazwał „propagowaniem kłamstwa”. – Nie jest prawdą, że projekt padł przez to, że ja nie głosowałem, bo zdecydowały o tym głosy PSL – mówił Giertych. Przeczytaj także: „Aborcja! Tak!”. W wielu miastach odbyły się manifestacje Strajku Kobiet [WIDEO]Jak tłumaczył, „nigdy publicznie nie poparł aborcji do 12. tygodnia”. – Przed wyborami poprosiłem nawet Donalda Tuska, żeby mnie wykreślił z listy, jeśli takie będzie warunek konieczny mojej obecności w wyborach – mówił. Komentując potem swoje zawieszenie w klubie KO podkreślił, że „poniósł karę, ale nie zamierza przenosić się do innego klubu”.Stwierdził, że koalicja rządząca „musi dojść do kompromisu w sprawie aborcji”. – Gdyby porozmawiało się na poważnie z PSL, to udałoby się osiągnąć porozumienie – mówił.Jak wyjaśnił: „możemy wprowadzić do art. 152 Kodeksu karnego, który mówi o zakazie aborcji, odrębny ustęp, który zawierałby zapis, że ściganie za aborcję do 12. tygodnia odbywa się tylko i wyłącznie na wniosek kobiety, która dokonała aborcji”. Ocenił, że PSL mógłby poprzeć takie zapisy. Pytany, czemu nie zaproponował tego wcześniej, odparł tylko, że „nie zajmuje się aborcją”. – Teraz jestem zmuszony, żeby zająć stanowisko – dodał.Co do dalszych rozmów w koalicji rządowej w tej sprawie, podkreślał, że „muszą minąć emocje”. – A potem trzeba podjąć jakąś decyzję – kontynuował.Zatrzymanie Romanowskiego: 70 proc. szans na zmianę decyzji sądu pierwszej instancjiJustyna Dobrosz-Oracz pytała także o zatrzymanie Marcina Romanowskiego oraz brak zgody sądu na tymczasowe aresztowanie. Giertych przeprosił za ostre słowa, które skierował w stronę prokuratora krajowego Dariusza Korneluka, choć – jak dodał – prokuratura powinna wcześniej zwrócić się do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie immunitetu posła Solidarnej Polski. Jak wiemy, śledczy złożyli już zażalenie na decyzję sądu. – Obstawiam, że sąd okręgowy zmieni decyzję w sprawie Romanowskiego. Daję na to 70 proc. szans – uzupełnił Roman Giertych.