Do protestujących wyszedł Radosław Sikorski. Politycy Konfederacji Korony Polskiej zgromadzili się rano przed Sejmem na pikiecie przeciwko porozumieniu o współpracy między Polską a Ukrainą. Do sprawy odniósł się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który zapewnił, że jest otwarty na rozmowy w sprawie podpisanego dokumentu. W pikiecie Konfederacji Korony Polskiej przed Sejmem pod hasłem „Stop wciąganiu Polski w nie naszą wojnę” udział wzięło około 25 osób. Zgromadzeni protestowali przeciwko zawartemu na początku lipca przez premiera Donalda Tuska i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego porozumieniu o współpracy w zakresie bezpieczeństwa pomiędzy Polską a Ukrainą.Wśród uczestników wiecu znaleźli się czołowi politycy Konfederacji, między innymi Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. W wydarzeniu wzięli udział także dwaj patostreamerzy znani z szerzenia mowy nienawiści i wulgarnego języka: Wojciech Olszański ps. „Jaszczur” i Marcin Osadowski ps. „Ludwiczek”.„Przychylić nieba naszym kosztem”Podczas wydarzenia głos zabrali między innymi rzecznik młodzieżówki formacji Szymon Ponitka oraz redaktor naczelny „eMisji TV” Piotr Korczarowski. Ich zdaniem „ta umowa pokazuje jasno, że nasi rządzący dwoją się i troją, żeby przychylić nieba Ukraińcom naszym kosztem, za cenę naszego bezpieczeństwa, cenę naszego życia”. – Wisienką na torcie jest zapis w tej umowie o tym, że mamy tutaj zmobilizować, wyszkolić i uzbroić, na koszt polskiego podatnika, jakiś ukraiński legion – ocenił Korczarowski.Ponitka domagał się natomiast wyjaśnień od polskiego premiera. W jego opinii „Donald Tusk, podpisując tę umowę, złamał konstytucję, podpisał ją bez wiedzy i zgody parlamentu oraz prezydenta”. – Domagamy się wyciągnięcia konsekwencji i wyjaśnień od premiera – dodał.Grupa demonstrantów skandowała między innymi hasła krytykujące urzędującego premiera. „Donald Tusk banderowcem”, „Tusk pod sąd”, „Tusk na front”. Protestujący trzymali też banery z napisem „Nie wciągajcie nas w wojnę”.Do organizowanej pikiety odniósł się na platformie „X” minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. „Idąc do MSZ, natknąłem się przed Sejmem na pikietę Konfederacji przeciwko porozumieniu o pomocy dla walczącej Ukrainy w formule G-7, które 8 lipca podpisał premier Donald Tusk. Niestety, nie chciano wysłuchać argumentów rządu, ale potwierdzam gotowość do debaty” – napisał Sikorski. 8 lipca premier Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który złożył wizytę w Warszawie w przeddzień szczytu NATO w Waszyngtonie, podpisali porozumienie będące uzupełnieniem postanowień Wspólnej Deklaracji G7 w sprawie wsparcia Ukrainy przyjętej w Wilnie w lipcu ubiegłego roku. Jako pierwsza takie porozumienie podpisała w styczniu Wielka Brytania, następne były Niemcy i Francja.Zobacz też: Konfederacja chce polexitu? Bosak: Polacy muszą mieć alternatywęNa czym polega umowa z Ukrainą?Podpisane w Warszawie „Porozumienie o dwustronnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa” zakłada, że Polska będzie nadal wspierać Ukrainę sprzętem wojskowym, oba kraje będą się wymieniać doświadczeniami, by zwiększać zdolności obronne, będą też zachęcać do kooperacji przemysły obronne.W porozumieniu zadeklarowano też, że uczestnicy będą kontynuować działania na rzecz rozszerzania sieci wzajemnych połączeń transportowych i powiązanej infrastruktury, w tym związanej z produktami rolnymi oraz w obszarze transportu, w szczególności kolejowego, drogowego i lotniczego.Zapowiedziano też wydajne wykorzystywanie istniejącej transgranicznej infrastruktury elektroenergetycznej i telekomunikacyjnej. Strony wskażą również warunki do zapewnienia ciągłej zdolności przesyłu gazu ziemnego z Polski do Ukrainy, w tym dostarczania skroplonego gazu ziemnego z polskich terminali LNG.W porozumieniu jest też deklaracja, że Ukraina powinna znaleźć się w Unii i NATO, a Rosja wypłacić temu państwu reparacje oraz zapowiedź działań dążących do „godnego pochówku” ofiar zbrodni popełnionych na terytoriach Polski i Ukrainy.– Umówiliśmy się też (...) na sformowanie i szkolenie na terenie Polski ukraińskiego legionu – przekazał ukraiński prezydent. Jak dodał, „legion ukraiński przeszedłby szkolenie w Polsce, zostałby wyposażony i uzbrojony”. – Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się wstąpić do legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z siłami zbrojnymi Ukrainy – mówił wówczas w Warszawie ukraiński przywódca.Konfederacja Korony Polskiej to jedna z formacji, które – razem z Nową Nadzieją (dawniej KORWiN) i Ruchem Narodowym – tworzą Konfederację.Zobacz także: Nowa frakcja skrajnej prawicy w PE? Wśród kandydatów Konfederacja i AfD