Grozi mu nawet 30 lat więzienia. Pojawiły się nowe informacje dotyczące aresztowanego niedawno we Francji obywatela Rosji. Mężczyzna był podejrzany o przygotowywanie „operacji destabilizacyjnej” podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Gazeta Le Monde podaje, że dywersant „wpadł” przez swoje zamiłowanie do alkoholu. Francuska gazeta ujawnia, że mężczyzna od lat mieszkał we Francji i pracował tam jako kucharz, m.in. w lubianym przez Rosjan kurorcie Courchevel. W przeszłości wystąpił także w kilku znanych rosyjskich programach kulinarnych.Rosjanin – widniejący w aktach służb specjalnych jako K. – miał na początku maja polecieć samolotem z Turcji do Paryża. Był jednak zbyt pijany i obsługa nie wpuściła go na pokład. Zdecydował więc, że do stolicy Francji uda się z Bułgarii.To właśnie podczas tego lotu miał rozmawiać przez telefon ze swoim zwierzchnikiem z FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej) i pod wpływem alkoholu głośno pochwalić mu się, że „Francuzi będą mieli ceremonię otwarcia, jakiej nigdy nie mieli”.Grozi mu 30 lat więzieniaRosjanin został zatrzymany dwa miesiące później we własnym mieszkaniu w Paryżu. Według informacji Le Monde służby znalazły na miejscu legitymacje rosyjskiej jednostki specjalnej podlegającej FSB.Zobacz także: Zatrzymano grupę dywersantów. Szykowali serię podpaleń m.in. w PolsceDywersant decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu pod zarzutem pracy wywiadowczej dla obcego mocarstwa, która miała na celu wzbudzenie niepokojów we Francji. Grozi mu nawet 30 lat pozbawienia wolności.