Darczyńcy sięgnęli głębiej do kieszeni. Ścieżka do Białego Domu wiedzie przez Wisconsin – oświadczyła wiceprezydentka USA Kamala Harris, zaznaczając, że to przede wszystkim od wyborców z tego stanu zależy wynik listopadowych wyborów. Właśnie w tym tak zwanym swing state rozpoczęła kampanię, na którą pieniędzy jej nie zabraknie. Darczyńcy od razu przekazali jej sztabowi dziesiątki milionów dolarów. W poniedziałek Harris została nieformalnie kandydatką Demokratów w wyborach prezydenckich. Co najmniej 2579 demokratycznych delegatów zadeklarowało poparcie dla niej jako kandydatki tej partii. Formalnie Harris może być zatwierdzona w głosowaniu wirtualnym 7 sierpnia lub podczas Konwencji Demokratycznej zaplanowanej w przyszłym miesiącu od 19 do 22.W ciągu doby od wycofania się z wyścigu o reelekcję przez prezydenta Joe Bidena, Harris zebrała rekordowe 81 milionów dolarów kampanijnych dotacji od prawie 900 tysięcy darczyńców. Oprócz tego do pracy przy kampanii Kamali Harris zgłosiło się dodatkowych 28 tysięcy wolontariuszy.Kamala Harris kontra Donald Trump - sondażPodczas pierwszego wiecu w Milwaukee w stanie Wisconsin Harris odniosła się do swojej przewagi nad Donaldem Trumpem w sondażu przeprowadzonym w poniedziałek i we wtorek przez Ipsos i agencję Reutera. W ankiecie Harris uzyskała dwupunktową przewagę nad swoim republikańskim rywalem.– Obiecuję, że z dumą porównam swój wynik z jego wynikiem w każdy dzień tej kampanii – powiedziała Harris do wiwatującego kilkutysięcznego tłumu. – Czy chcemy żyć w kraju wolności, współczucia i rządów prawa, czy w kraju chaosu, strachu i nienawiści? – pytała.