Znamy powód wzrostów. Stawki frachtowe kontenerowców wróciły do poziomów z połowy 2022 r., osiągając w zeszłym tygodniu 5901 dolarów za 40-stopowy kontener – poinformowała firma Allianz Trade. Wskazała, że powodem tych wzrostów są głównie napięcia geopolityczne w rejonie Morza Czerwonego. Po trzech miesiącach cotygodniowych spadków cen, stawki frachtowe kontenerowców wróciły do szczytów obserwowanych ostatnio w połowie 2022 r. – przekazano w raporcie Allianz Trade. Dodano, że ceny transportu morskiego zaczęły rosnąć od maja, osiągając w zeszłym tygodniu 5901 dolarów za 40-stopowy kontener. Stanowi to wzrost ceny o 121 proc. od początku roku i 297 proc. rok do roku.Jak wskazano w raporcie, powodem tych wzrostów są głównie napięcia geopolityczne w rejonie Morza Czerwonego. „Ponieważ nie jest jasne, jak długo potrwa przedłużający się konflikt na Bliskim Wschodzie, z analiz Allianz Trade wynika, że firmy zaczynają martwić się o zabezpieczenie dostaw na drugą połowę roku, kiedy spodziewany jest powrót popytu. Dotyczy to w szczególności firm europejskich, które dotychczas wycofywały zapasy po niższych cenach, aby uniknąć ich kosztów” – napisano. Przekazano też, że można przyjąć, że od drugiego kwartału br. zarówno popyt jak i podaż przyczyniają się do wzrostu stawek frachtowych kontenerowców, ale odpowiadają za około 15 proc. podwyżek cen. „Po wyciszeniu przez większość 2023 r., obecnie trwa nieśmiałe ożywienie w światowym handlu, napędzane rosnącym popytem” – wyjaśniono. Zwrócono uwagę, że śledzący wielkość bilansu handlu towarami indeks międzynarodowego bilansu handlowego wzrósł w kwietniu o 2 proc. rok do roku, tj. 1,1 raza powyżej wielkości sprzed pandemii.Najwyższe korektyOceniono, że pozostała część wzrostu cen to skutek zakłóceń na Morzu Czerwonym i dodano, że ceny ropy naftowej, które znacznie spadły od szczytu w 2022 r. nie przyczyniają się już do wzrostu kosztów transportu. Zwrócono również uwagę, że w przeciwieństwie do amerykańskich firmy europejskie są bardziej narażone podczas wymiany handlowej z Azją i bardziej podatne na blokady w głównych punktach przeładunkowych. Zauważono, że koszt transportu ładunku z Szanghaju do Rotterdamu wzrósł od początku roku o 383 proc., podczas gdy z Rotterdamu do Nowego Jorku o 30 proc. "Jest to szczególnie niepokojące dla europejskich firm, ponieważ obecnie 22 proc. importu UE pochodzi z Chin (w porównaniu z 16 proc. przed pandemią), a 40 proc. z Azji. Oznacza to, że oczekiwany w drugiej połowie 2024 r. wzrost rentowności jest pod znakiem zapytania w sektorach wysoce zależnych od handlu z Azją, takich jak: maszyny i urządzenia, samochody i części samochodowe, sprzęt gospodarstwa domowego, elektronika i odzież" - przekazano.Dodano też, że pomimo napięć geopolitycznych i ceł nałożonych na chińskich eksporterów, nadwyżka handlowa Chin nadal rośnie, osiągając w czerwcu poziom nigdy wcześniej nie widziany 99 mld dolarów. Chiński eksport wzrósł w czerwcu o 8,6 proc., osiągając wartość 307,8 mld dolarów, przy czym najszybciej rosnącymi kategoriami była stal, sprzęt AGD, statki i samochody. Eksport tych ostatnich wzrósł o 29 proc. r/r.Oceniono również, że koszty transportu morskiego pozostaną na wysokim poziomie, na do zakończenia napięć na Bliskim Wschodzie. Podczas gdy pierwszy szczyt stawek transportu morskiego był uzasadniony dłuższym dystansem (a tym samym wyższymi kosztami paliwa) poniesionymi w celu ominięcia Kanału Sueskiego, dzisiejszy szczyt jest powyżej progu rentowności firm żeglugowych. „W rezultacie perspektywy zysków dla globalnych linii kontenerowych poprawiły się w porównaniu do sytuacji sprzed trzech miesięcy” – napisano. Dodano, że żegluga jest obecnie sektorem o najwyższych korektach zysków w górę wraz z hotelarstwem i turystyką.Kontener 40-stopowy to standardowy kontener morski o wymiarach 12,192 metra długości, 2,438 metra szerokości i 2,591 metra wysokości, czyli prawie 68 metrów sześciennych.Czytaj też: Ukraina unplugged. W powietrzu huk rakiet i generatorów [REPORTAŻ]