W poniedziałek była przesłuchiwana przez Kongres. Kimberly Cheatle, szefowa Secret Service, podała się do dymisji – informuje CNN, powołując się na nieoficjalne informacje. To pokłosie zamachu na Donalda Trumpa, do którego doszło przed kilkunastoma dniami. „Biorę pełną odpowiedzialność za niedociągnięcia w zapewnieniu bezpieczeństwa. W świetle ostatnich wydarzeń z ciężkim sercem podjęłam trudną decyzję o rezygnacji ze stanowiska dyrektora” – napisała Cheatle w cytowanej przez AP wiadomości do personelu agencji.W poniedziałek Kimberly Cheatle składała zeznania przed Komisją Nadzoru Izby Reprezentantów USA. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Spadła na nią fala krytyki, bo na wiele pytań kongresmenów nie była w stanie udzielić wypowiedzi. Wcześniej Cheatle wielokrotnie podkreślała, że nie zamierza rezygnować ze stanowiska. Do zamachu na Donalda Trumpa doszło 13 lipca podczas wiecu w Pensylwanii. 20-letni napastnik zdołał oddać strzały z karabinu typu AR-15 z dachu budynku znajdującego się około 150 metrów od przemawiającego kandydata na prezydenta USA. Zamach na Donalda TrumpaJuż trzy dni po zamachu Kimberly Cheatle określiła jako „niedopuszczalną” lukę w zabezpieczeniach podczas spotkania Trumpa z wyborcami. – To było nie do przyjęcia. (...) Odpowiedzialność spoczywa na mnie – powiedziała Cheatle w wywiadzie dla stacji ABC News. Więcej o tym przeczytasz TUTAJ. A to nie jedyne zaniedbania agencji. Media ustaliły także, że zamachowiec wcześniej bez problemów przeprowadził rekonesans terenu za pomocą drona.Republikanie domagają się dymisji Cheatle, ale ona nie zamierza rezygnować ze stanowiska. Szefa agencji powołuje prezydent USA. Cheatle otrzymała nominację w 2022 roku z rąk Joe Bidena. Przeczytaj także: Zabroniono strzelać snajperowi? Fałszywa teoria o zamachu na Trumpa krąży w sieci