MSZ odpowiada. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że wpłynęła oferta od ambasadora Polski w USA Marka Magierowskiego – informuje Wirtualna Polska. Jak podaje, wzywany przez MSZ do kraju ambasador chce „rekompensaty” za pracę, którą miał wykonywać do 23 listopada 2025 roku. Mowa o blisko milionie złotych. MSZ potwierdziło fakt wpłynięcia oferty od ambasadora Polski w USA Marka Magierowskiego, który został wezwany do kraju. Resort w odpowiedzi na pytania WP podkreślił jednak, że „nie komentuje szczegółów propozycji pana Magierowskiego, ani konkretnej sumy”. Według WP ma chodzić o blisko milion złotych. „W ocenie MSZ propozycja pana M. Magierowskiego nie znajduje żadnego uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa” – przekazał portal.Odwołany ambasador chce rekompensaty– Otrzymaliśmy opinię z naszego biura prawnego - bo informacja o roszczeniach i wniosku pana ambasadora pojawiła się w ministerstwie w ubiegłym tygodniu i wywołała dosyć duże zbulwersowanie - że tego rodzaju wyliczenie sobie kwoty prawdopodobnego czasu pełnienia stanowiska ambasadora nie ma umocowania w prawie – powiedział we wtorek rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński.Jednocześnie resort ocenił, że jest „otwarty na wnioski powracających ambasadorów, którzy nie są pracownikami MSZ, o rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron lub inne rozwiązania zgodne z przepisami prawa”. Według informacji przekazanych WP przez ministerstwo, część ambasadorów występuje z takimi propozycjami.13 tysięcy to dużo czy mało? Wiemy, co Polacy myślą o pensjach ministrówResort podkreślił, że „nie istnieje żaden tryb rekompensaty” dla ambasadorów wzywanych do kraju, a „zgodnie z istniejącymi uregulowaniami otrzymują wynagrodzenie wynikające z powołania”.Ambasador Marek Magierowski nie odpowiedział na pytania przesłane mu przez WP. Zapowiedział, że do czasu zakończenia misji nie będzie odpowiadał na pytania mediów. Spór z prezydentem o ambasadorówTymczasem szef MSZ Radosław Sikorski wykorzystał te doniesienia, by ponaglić prezydenta Andrzeja Dudę do podpisania odwołania ambasadorów. Żądanie Marka Magierowskiego nazwał „skandalicznym”. Sikorski w Brukseli apeluje w sprawie Ukrainy. „Obrona własna jest w pełni legalna”Między MSZ a Kancelarią Prezydenta doszło do różnicy zdań w sprawie przepisów, polityki zagranicznej i reprezentantów Polski za granicą. Ostatnio Andrzej Duda odmówił podpisania nominacji ambasadora Polski przy NATO.Pan minister Sikorski nawołuje pana prezydenta do rozwiązania problemu, który, niestety, został wykreowany przez pana ministra spraw zagranicznych – oceniła szefowa Kancelarii Prezydenta szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. Dodała, że nie ma pewności, czy informacje, które podaje Sikorski, są prawdziwe.Kancelaria Prezydenta: MSZ sam wykreował problem ambasadora w USAPaprocka zarzuciła szefowi MSZ, że od kilku tygodni dąży do odwołania kilkudziesięciu ambasadorów w różnych państwach, co - w jej opinii – trudno uznać za działanie wzmacniające pozycję Polski na arenie międzynarodowej.Według niej premier Tusk dąży do tego, by na placówkę w Waszyngtonie wysłać Bogdana Klicha. Jej zdaniem Klich, pełniąc funkcję ministra obrony narodowej, „zasłynął głównie tym, że za jego kadencji zginęło więcej polskich generałów niż w czasie II wojny światowej”.Ministra przypominała o przepisach konstytucji, które mówią, że to prezydent powołuje i odwołuje ambasadorów. – Próby siłowego podważania statusu ambasadorów, ściągania ich do Warszawy, obniżanie poziomu reprezentowania naszych interesów na całym świecie do poziomu chargé d’affaires, pomówienia polskich ambasadorów (...) – to naprawdę nie sprzyja budowaniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej – powiedziała.Paprocka zaznaczyła, że nie ma wiedzy, by Magierowski postawił roszczenia i jaka jest ich podstawa prawna. – Dziś pan minister Sikorski próbuje kierować na to uwagę, a pan prezydent mówi jasno: przestrzegajmy konstytucji, dbajmy o dobro Rzeczypospolitej. (...) Dziś najważniejszą sprawą jest to, że obniżana jest ranga polskich przedstawicieli, jest próba siłowego wymuszania zmian na stanowiskach ambasadorskich, a polskich przedstawicieli w randze ambasadora ministerstwo traktuje w sposób skandaliczny – dodała.