Informację dostał już Kongres. NASA ma zamiar zrezygnować z misji VIPER, na którą wydała już niemal 450 milionów dolarów. Podano, że wzrost kosztów i opóźnienia tej misji może doprowadzić do zniweczenia innych projektów przygotowywanych w ramach programu CLPS (Commercial Lunar Payload Services). Informację na ten temat dostał już Kongres USA. Łazik VIPER (Volatiles Investigating Polar Exploration Rover) miał wylądować na Księżycu i poszukać tam wody na potrzeby misji załogowych. Przez 100 dni miał badać wiecznie zacienione kratery na biegunie – przypomina portal KopalniaWiedzy.plZdaniem Phila Metzgera, dyrektora Stephen W. Hawking Center for Microgravity Research and Education na University of Central Florida, odwołanie tej misji to duży błąd, bo to rewolucyjny projekt prowadzący do odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy sami w kosmosie.Oszczędność 85 milionów dolarów Agencja zapewniła, że posłucha sugestii amerykańskich firm i swoich międzynarodowych partnerów odnośnie wykorzystania podzespołów VIPER, pod warunkiem, że nie będzie się to wiązało z dodatkowymi kosztami. Zapewniono, że program badań Księżyca będzie kontynuowany w ramach programu CLPS. Metzger uważa., że Kongres powinien jednak znaleźć dodatkowe pieniądze na misję. Czytaj także: NASA ponownie wyśle człowieka na Księżyc, ale w innym terminieMisja VIPER miała zostać wystrzelona pod koniec 2023 roku, ale w 2022 roku NASA poinformowała o przesunięciu startu o rok. Potem pojawiły się kolejne opóźnienia w dostaw podzespołów i start misji przesunięto na wrzesień 2025 roku. Teraz jest informacja o odwołaniu VIPER co da oszczędności – 85 milionów USD. Startu samego Griffina jednak nie odwołano. Lądownik zostanie wystrzelony, a jego możliwości przetestowane z dostarczonym przez NASA symulatorem masy. Ale nie zostaną na nim umieszczone inne instrumenty naukowe w miejsce łazika.