W niektórych rejonach wody brakuje od 40 dni. Problemy z dostawami wody do domów i z nawadnianiem upraw, jeziora przypominające kałuże – taka sytuacja panuje w niektórych rejonach Sycylii, gdzie utrzymujące się od ponad dwóch tygodni temperatury, które sięgają 40 stopni Celsjusza, zaostrzyły kryzys związany z suszą. Notuje się poważne straty w rolnictwie. Drastycznie obniżył się poziom wody w jeziorze Pergusa koło miasta Enna, a także Rosamarina i Fanaco w rejonie Palermo.Najbardziej dotknięte skutkami suszy są okolice miasta Caltanissetta i Agrigento, gdzie – jak informuje agencja Ansa – kwitnie proceder czarnego rynku wody, którą można kupić z nielegalnych cystern.Długie kolejki, rotacyjne dostawy i godziny czekania„Chcemy wody” – to nazwa komitetu obywatelskiego z Caltanissetty, który zorganizował protest na jednym z placów. W okolicznej osadzie Niscima brakuje wody od 42 dni.Członkowie podobnego komitetu z Agrigento wystosowali list do pochodzącego z Sycylii prezydenta Włoch Sergio Mattarelli i opisali w nim trudności, z jakimi codziennie zmagają się mieszkańcy. Burmistrz tego miasta Franco Micciche powiedział, że to „najgorszy kryzys hydrologiczny w ostatnich latach”. W wydanym rozporządzeniu zalecił, by mieszkańcy nie używali wody do mycia chodników i placów oraz samochodów, podlewania ogrodów i by zamknęli ozdobne fontanny.Zobacz także: Mordercze upały we Włoszech. W nagrzanym aucie zmarło dzieckoGodzinami czekają na wodę mieszkańcy okolic Trapani. Rolnicy stoją po nią w kolejkach w nocy. W Palermo w niektórych dzielnicach wprowadzono rotacyjne dostawy wody pitnej.