Szef MSZ Radosław Sikorski nie kryje rozczarowania. Wypłata środków jest blokowana przez Węgry od miesięcy. Chodzi o Europejski Instrument na rzecz Pokoju (EPF), z którego od rosyjskiego ataku na Ukrainę finansowane są zakupy uzbrojenia dla Kijowa. – To dla mnie duże rozczarowanie – mówi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Kraje członkowie Unii dokonują zakupów uzbrojenia dla Ukraińcó, po czym mogą ubiegać się o zwrot pieniędzy z unijnego budżetu. Przeznaczanie kolejnych transz środków na EPF muszą jednak jednomyślnie zatwierdzić państwa Unii Europejskiej. Jednomyślności nie ma, bo premier Węgier Viktor Orban jest na „nie”.– Słyszałem od pół roku szereg pretekstów. Najpierw to była jakaś węgierska firma, która była na ukraińskiej liście sankcyjnej, potem sprawy związane z rzekomą dyskryminacją mniejszości węgierskiej na Rusi Zakarpackiej. Dzisiaj minister spraw zagranicznych Węgier powiedział, że nadal będą blokować refundację z Europejskiego Funduszu na Rzecz Pokoju. Przypomnę, że to tylko dla Polski 2 mld zł na fundusz modernizacji sił zbrojnych. Najnowszym pretekstem jest to, że Węgry nie mogą importować rosyjskiej ropy wysyłanej przez konkretną rosyjską firmą, Łukoil, objętą sankcjami, mimo że można to robić za pośrednictwem innej rosyjskiej firmy – mówi Radosław Sikorski.Zobacz także: Unijne spotkanie nie odbędzie się w Budapeszcie. To efekt bojkotu OrbanaWszystko przez sankcje Kijowa na ŁukoilWęgry i Słowacja chcą, żeby Unia Europejska wszczęła procedurę konsultacji z Ukrainą w sprawie nałożenia przez Kijów sankcji na Łukoil i wstrzymania dostaw rosyjskiej ropy naftowej do słowackich i węgierskich rafinerii. Szef węgierskiego MSZ zapowiedział, że inaczej skieruje sprawę do sądu.Szefowie słowackiego i węgierskiego MSZ chcą, żeby konsultacje z Kijowem z ramienia Unii Europejskiej poprowadziła Komisja Europejska. Chodzi o umieszczenie w ubiegłym tygodniu przez Ukrainę rosyjskiej grupy naftowej Łukoil na liście sankcyjnej, co doprowadziło do wstrzymania dostaw ropy do zakładów na Słowacji i Węgrzech.Zobacz także: Sikorski w Brukseli apeluje w sprawie Ukrainy. „Obrona własna jest w pełni legalna”Węgrzy i Ukraińcy nie mogą się dogadaćSzef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto powiedział w poniedziałek (22.07.) w Brukseli, gdzie odbywało się posiedzenie unijnych ministrów spraw zagranicznych, że miał okazję rozmawiać jeszcze w niedzielę w ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Dmytrem Kułebą, który miał zapewnić go, że Ukraina zezwala na każdy transfer ropy. – Ale to nieprawda – powiedział dziennikarzom Szijjarto.