Pierwsze wystąpienie po rezygnacji prezydenta. Po sensacyjnym, choć spodziewanym ustąpieniu Joe Bidena z walki o reelekcję, Kamala Harris zdążyła już rozpocząć kampanię. W poniedziałek, w Waszyngtonie, zamiast na sobie, skupiła się jednak przede wszystkim na chwaleniu wciąż urzędującego prezydenta. – Dokonał więcej niż wielu jego poprzedników – przekonywała. Wiceprezydent USA wystąpiła publicznie po raz pierwszy od czasu rezygnacji Bidena z walki o reelekcję.Ponieważ Joe Biden, który kilka dni temu zachorował na Covid-19, przebywa w rodzinnym stanie Delaware, Harris pełniła rolę gospodyni podczas spotkania z młodymi sportowcami. Wiceprezydent USA nie odniosła się do decyzji Bidena o rezygnacji z walki o reelekcję. Chwaliła natomiast jego osiągnięcia. – W ciągu jednej kadencji dokonał więcej niż wielu prezydentów, którzy sprawowali urząd przez dwie kadencje – przekonywała.Wytłumaczyła też nieobecność swojego szefa. – Nasz prezydent, Joe Biden, chciał tu dziś być. Czuje się znacznie lepiej, szybko wraca do zdrowia i nie może się doczekać powrotu na trasę – mówiła Harris, wywołując aplauz tłumu. Harris rozpoczyna kampanięOpowiedziała też o swojej znajomości z urzędującym prezydentem. – Poznałam prezydenta Bidena dzięki jego synowi, Beau. Pracowaliśmy razem jako prokuratorzy generalni w naszych stanach i wtedy Beau często opowiadał mi historie o swoim tacie. Mówił o tym, jakim ojcem i jakim człowiekiem jest Joe Biden. Cechy, które Beau szanował w swoim ojcu, są tymi samymi cechami, które widziałem każdego dnia w naszym prezydencie: jego uczciwość, jego prawość, jego oddanie wierze i rodzinie, jego wielkie serce i jego miłość, głęboka miłość do naszego kraju. Jestem naocznym świadkiem jak każdego dnia, nasz prezydent, Joe Biden, walczy o naród amerykański, a my jesteśmy głęboko, głęboko wdzięczni za jego służbę dla naszego narodu.Biały Dom poinformował, że Harris jeszcze dziś uda się do Wilmington w stanie Delaware, gdzie znajduje się dom Joe Bidena i siedziba jego sztabu wyborczego.