Ponad 550 tys. zł kary. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył ponad 550 tys. zł kary na firmę pożyczkową LoanMe – poinformował Urząd. Wskazał, że spółka m.in. odmawiała zwrotu części pobranych opłat i prowizji konsumentom, którzy spłacili pożyczkę przed umówionym terminem. „Sygnały, które otrzymał UOKiK, wskazywały na nieprawidłowości w rozliczeniach w przypadku wcześniejszej spłaty zobowiązań. Konsumenci skarżyli się także na stosowany przez firmę mechanizm refinansowania pożyczek (tzw. rolowanie), który powodował naliczanie wysokich pozaodsetkowych kosztów kredytu i bardzo duże zadłużenie. Prezes urzędu wydał decyzję o nałożeniu na LoanMe ponad 550 tys. zł kary” – poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w komunikacie.Urząd wskazał, że spłacenie przez konsumenta pożyczki przed terminem nakłada na instytucje finansowe obowiązek zwrotu proporcjonalnej części pobranych opłat i prowizji. Wynika to z art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim. Taką interpretację przepisu potwierdził we wrześniu 2019 r. Trybunał Sprawiedliwości UE.Prezes Urzędu nałożył na LoanMe karę 557 tys. 47 zł. Decyzja jest nieprawomocna. Jak podał urząd, spółka LoanMe odmawiała zwrotu pieniędzy pożyczkobiorcom, którzy dokonali wcześniejszej spłaty przed wyrokiem TSUE. Wprowadzała też konsumentów w błąd, informując, że przed wrześniem 2019 r. regulacje prawne nie nakładały na nią obowiązku zwrotu kosztów pożyczki. W opinii UOKiK mogło to wpłynąć na decyzje konsumentów o rezygnacji z dochodzenia należnych im roszczeń.„Po wyroku TSUE nie ma żadnych wątpliwości, jak interpretować przepisy, które obowiązują dla umów zawartych po wejściu w życie ustawy o kredycie konsumenckim, czyli od 18 grudnia 2011 r.” – podkreślił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie. „Spirala zadłużenia”Poinformowano też, że LoanMe stosowało praktykę polegającą na naprzemiennym refinansowaniu pożyczek przy udziale innej spółki, bez wyraźnego wniosku konsumenta. „Klient, który posiadał aktywną pożyczkę w LoanMe, otrzymywał kolejny kredyt od podmiotu, z którym współpracowała LoanMe. Następnie pożyczki na spłatę nowego zobowiązania udzielała ponownie spółka LoanMe. Przy każdej refinansowanej pożyczce oddzielnie naliczano pozaodsetkowe koszty. To sprawiało, że w efekcie konsument ponosił bardzo wysokie (przekraczające limit ujęty w przepisach) pozaodsetkowe koszty kredytu i wpadał w tzw. spiralę zadłużenia” – podał urząd.„Gdyby refinansowanie odbywało się zgodnie z przepisami, konsument, który nie spłacił pożyczki w ciągu 120 dni i zaciągnął kolejną u tego samego podmiotu, byłby chroniony. Wszystkie pobierane w tym czasie opłaty muszą bowiem mieścić się w limicie kosztów pozaodsetkowych naliczanych od kwoty pierwszego kredytu” – zaznaczył Chróstny. Jak poinformował UOKiK, spółka LoanMe znajduje się obecnie na liście ostrzeżeń publicznych KNF.Zobacz także: Zarabiali na prostytucji i lichwie. Pożyczali pieniądze na 300 procent