Zginęło dwóch kilkuletnich chłopców. Sąd Okręgowy w Hanowerze wyda wyrok w sprawie 41-letniej Polki. Kobieta przed dwoma laty miała spowodować wypadek, w wyniku którego zginęło dwóch kilkuletnich chłopców. Do wypadku doszło w lutym 2022 r. pod Barsinghausen niedaleko Hanoweru. Ewa P., która jechała audi, spotkała na drodze Marca S., kierującego seatem. Mężczyzna zeznał potem, że „poczuł się sprowokowany”. Oboje rozpoczęli wyścig. Polka miała jechać na przeciwległym pasie z prędkością 180 km/h w rejonie, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h.W pewnym momencie kobieta straciła panowanie nad autem, wpadła w poślizg i uderzyła w nissana, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku wypadku zginęło dwóch braci w wieku dwóch i sześciu lat. Rodzice chłopców zostali ranni. Obrażenia odniosła również Ewa P.Prokuratura oskarżyła Polkę o zabójstwo – za co grozi dożywocie – a Marca S. o współudział. Ostatecznie jednak w kwietniu ubiegłego roku zostali skazani przez sąd w Hanowerze za udział w nielegalnym wyścigu ulicznym, który zakończył się śmiercią dwóch osób. Ewę P. skazano na sześć lat więzienia, Marca S. na cztery lata. Sąd nie dopatrzył się wtedy „zamiaru zabójstwa”.Orzeczenie sądu zostało jednak uchylone przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości, a sprawa wróciła na wokandę.Jak wskazuje „Bild”, z relacji znajomych Ewy P. wynika, iż kobieta miała zamiłowanie do szybkiej jazdy. Nazywano ją „Schumi”, co jest nawiązaniem do Michaela Schumachera, niemieckiego kierowcy wyścigowego. Zobacz także: Dramatyczne sceny na autostradzie A2 [WIDEO]