Wojciech Mościbrodzki w TVP Info. – Każdy, kto śledzi poglądy partii politycznych, wie, że PSL jest partią, która zdecydowanie współpracuje z Kościołem i tego Kościoła się słucha, więc słowa ministra Kosiniaka-Kamysza, że on nie słucha biskupów, są kuriozalne – powiedział na antenie TVP Info politolog Wojciech Mościbrodzki. – Gdy słucham ministra Kosiniaka-Kamysza, to jestem zdumiony. Chociaż właściwie może nie powinienem, wiedząc, jakie ma poglądy. Wicepremier Kosiniak-Kamysz jest ministrem obrony narodowej, a nie ministrem edukacji czy ministrem do spraw rodziny. Polskie Stronnictwo Ludowe wyobraziło sobie, że będzie taką prawicą w tej koalicji. Padają słowa, od których ręce opadają. Każdy, kto śledzi poglądy partii politycznych, wie, że PSL jest partią, która zdecydowanie współpracuje z Kościołem i tego Kościoła się słucha, więc słowa ministra Kosiniaka-Kamysza, że on nie słucha biskupów, są kuriozalne – powiedział w TVP Info politolog Wojciech Mościbrodzki.„Najpierw może warto troszkę bardziej ogarnąć swoje życie”– Jego słowa, że „PSL nie będzie wasalem lewicy ani prawicy” brzmią groteskowo, tym bardziej że za nimi nie idą doświadczenia historyczne. Wszystko, co robił PSL, pokazywało, że jest to partia działająca przede wszystkim na wsi, na prowincji. Przed głosowaniem w sprawie projektu zakładającego dekryminalizację pomocy w aborcji posłowie PSL mówili „Nie możemy tego poprzeć, no bo co powie ksiądz”. A teraz Kosiniak-Kamysz wychodzi i mówi, że nie słucha się biskupów. Będę tutaj nieco złośliwy i przyznam, że w jednym nie słucha się biskupów. O ile dobrze pamiętam, nauka Kościoła katolickiego mówi, że nie można przeprowadzać rozwodów, a pan minister - który chce nam „uszyć” ustawę o osobach najbliższych, żeby, broń Boże, nie można było wprowadzić związków partnerskich - ma, o ile wiem, drugą żonę. Więc, panie ministrze, najpierw może warto troszkę bardziej ogarnąć swoje życie, a niekoniecznie meblować je innym – dodał. Mościbrodzki uważa, że „koalicja 15 października jest koalicją trudną”. – Dochodzi do spięć, ale koalicja się nie rozpadnie. Przynajmniej na razie. Natomiast elektorat może bardzo źle odebrać takie próby „rozpychania się” PSL-u czy Polski 2050, która też chciała pokazać, że jest tą „trzecią drogą”, a nie bardzo wyszło – powiedział gość TVP Info.Zobacz także: Kosiniak-Kamysz: Możliwy projekt ludowców o związkach partnerskich [WIDEO]