Męczarnie Legii na Łazienkowskiej. Zespół GKS Katowice wrócił do piłkarskiej ekstraklasy po 19 latach, ale nie był to powrót z przytupem. Drużyna z Górnego Śląska w pierwszym meczu sezonu przegrała u siebie z Radomiakiem 1:2 (0:2). W innym sobotnim spotkaniu Pogoń Szczecin dominowała i wygrała pewnie 3:0 z Koroną Kielce. Zwycięstwo 2:0 nad Zagłębiem Lubin odniosła też Legia, która od 52. minuty grała w przewadze. – Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Byliśmy gotowi na to, że GKS bardzo mocno zacznie spotkanie przed swoimi kibicami, po powrocie do ekstraklasy. Tak jak przypuszczaliśmy, gospodarze mieli silne pierwsze 15-20 minut. Potem przejęliśmy pełną kontrolę i strzeliliśmy dwa gole – powiedział po meczu w Katowicach trener Radomiaka Bruno Baltazar.Po przerwie gospodarze poderwali się do walki, strzelili gola, ale nie byli w stanie wywalczyć przed własną publicznością choćby punktu za remis.– Spotkanie ustawiła strata dwóch goli w krótkim odstępie czasu. To zawsze jest jakaś trudność. Trochę pogubiliśmy się jeśli chodzi o dojrzałość piłkarską. Bardzo pozytywna była w naszym wykonaniu druga połowa, która dała dużo optymizmu. Przebiegła pod nasze dyktando, wydawało się, że jesteśmy blisko odwrócenia losów spotkania – relacjonował na pomeczowej konferencji trener GKS-u Rafał Górak.Efthymis Koulouris bohaterem PogoniW drugim sobotnim meczu prawie 20 tysięcy szczecińskich kibiców cieszyło się ze zwycięstwa Pogoni nad Koroną Kielce. Goście dotrzymywali kroku gospodarzom tylko przez pierwsze pół godziny. Potem zaczęła się uwidaczniać coraz większa przewaga Pogoni. Bohaterem szczecińskiego zespołu został Efthymis Koulouris – zdobywca dwóch bramek. Grek już w ubiegłym sezonie zgłaszał swe aspiracje do tytułu króla strzelców, ale skończyło się na 12 bramkach. Teraz pokazał, że wciąż ma ambicje, by rządzić w lidze. Trzecie trafienie dla Pogoni miał 20-letni Kacper Łukasiak (pierwszy gol w ekstraklasie).– Gdy strzeliliśmy gola na 2:0, zaczęliśmy grać słabiej. Oddaliśmy przeciwnikom nieco inicjatywy. Cieszy mnie debiutancki gol Kacpra Łukasiaka. Podsumowując, zagraliśmy przyzwoite spotkanie, cieszy wynik, ale z meczu na mecz powinno być lepiej – powiedział trener Pogoni Jens Gustafsson.Legia błysnęła w końcówceLegia długo nie mogła znaleźć sposobu na Zagłębie Lubin, pomimo że od 52 minuty grała w przewadze, po czerwonej kartce dla Michała Nalepy. Dopiero w 86. minucie do bramki rywali trafił Rafał Augustyniak. Legioniści rozluźnili się i w doliczonym czasie gry wynik meczu podwyższył jeszcze, strzałem z bliskiej odległości, Liquinhas.