Stan zaatakowanego mężczyzny jest poważny. W południowych Karpatach w Rumunii niedźwiedź zaatakował 63-letniego pasterza owiec, ciężko raniąc go w nogę – poinformował w sobotę portal "digi24.ro". To kolejny atak, do którego doszło w tym rejonie. Wcześniej zwierzę zabiło młodą turystkę. Do zdarzenia doszło w miejscowości Rucar, około 150 kilometrów na północ od Bukaresztu. Ranny pasterz trafił do szpitala. Jego stan lekarze określają jako poważny.W tym samym rejonie Karpat niedźwiedź zabił 19-letnią turystkę. Para młodych ludzi natknęła się na niego, wspinając się po szlaku Jepii Mici. Zwierzę złapało kobietę za nogę i pociągnęło za sobą. Wezwani przez turystów ratownicy dotarli na miejsce, gdy kobieta już nie żyła i zastrzelili niedźwiedzia, który próbował ich zaatakować.Parlament interweniujeW reakcji na śmierć młodej kobiety władze Rumunii podjęły działania zmierzające do zmniejszenia populacji niedźwiedzi brunatnych, która „wymknęła się spod kontroli”. Zwierzęta, którym nie starcza pożywienia, schodzą do siedlisk ludzkich, gdzie poszukują resztek w śmietnikach. Atakują także zwierzęta hodowlane i – coraz częściej – ludzi. Z danych ministerstwa środowiska wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat niedźwiedzie zabiły w Rumunii 26 osób, a obrażenia w wyniku ich ataków odniosły 274 osoby.Parlament na specjalnie zwołanej sesji uchwalił ustawę o dwukrotnym zwiększeniu rocznej kwoty odstrzału niedźwiedzi do prawie 500 osobników. Zaznaczono przy tym, że nie jest to zgoda na swobodne zabijanie zwierząt – odstrzał będzie możliwy tylko w najbardziej zagrożonych rejonach.Zobacz także: Ataki niedźwiedzi na ludzi coraz częstsze. Władze sięgają po ostateczne rozwiązaniaEksperci szacują, że obecnie na terenie rumuńskich Karpat, zajmujących około jednej trzeciej powierzchni kraju, żyje około 8 tys. niedźwiedzi brunatnych. Jest to druga co do wielkości populacja tych drapieżnych ssaków w Europie. Więcej żyje ich tylko na terenie Rosji.