Za kierownicą siedział wolontariusz z Polski. Oznakowany pojazd pomocy humanitarnej World Central Kitchen (WCK) spłonął na Ukrainie po tym, jak uderzył w niego rosyjski pocisk wystrzelony z drona. Wolontariusz z Polski, który siedział za kierownicą, nie ucierpiał w ataku. Opancerzony pojazd wracał z misji dostarczania żywności w okolicach Ołeksandriwki w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy.World Central Kitchen informuje na swojej stronie internetowej, że kierowca, który jechał sam, nie odniósł obrażeń. Nie jest jasne, czy pojazd World Central Kitchen, który był dobrze oznakowany, został ostrzelany przez Rosjan celowo. World Central Kitchen przekazała, że dotychczas dostarczyła 260 milionów posiłków ludziom mieszkającym w przyfrontowych rejonach na Ukrainie.Kolejny atak na WCK1 kwietnia w ataku na konwój humanitarny World Central Kitchen w Strefie Gazy zginęło siedem osób, w tym polski wolontariusz Damian Soból.W samochód WCK trafił izraelski pocisk – tuż po tym, jak auto przekroczyło granicę północnej Strefy Gazy. Wolontariusze pomagali w dostarczaniu pomocy, która przybyła kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.