„Niebieski ekran” zalał świat. Najnowsza aktualizacja oprogramowania firmy CrowdStrike doprowadziła do paraliżu systemów informatycznych na całym świecie. Ale tylko tych z oprogramowaniem Windowsa. Firma się tłumaczy, zapewniając, że „pracuje nad jak najszybszym przywróceniem usług”. Ten dzień przejdzie do historii jako „dzień niebieskiego ekranu”. Charakterystyczny symbol błędów i potknięć Windowsa zastał dziś klientów banków, lotnisk, aptek, a nawet... widzów jednej z największych brytyjskich stacji telewizyjnych.Odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi firma CrowdStrike, zajmującą się dbaniem o bezpieczeństwo w sieci. Wadliwa aktualizacja doprowadziła jednak do problemów z funkcjonowaniem komputerów z systemem operacyjnym Windows, nie Linux czy Mac, co siłą rzeczy odbiło się na wizerunku firmy.„Jesteśmy świadomi problemu wpływającego na urządzenia z systemem Windows z powodu aktualizacji z platformy oprogramowania innej firmy. Przewidujemy, że rozwiązanie problemu nastąpi w najbliższym czasie” – napisano w oświadczeniu przesłanym do TVP.Czytaj także: Globalna awaria zagrożeniem dla Polski? Premier Tusk odpowiadaMicrosoft odniósł się także do zakłóceń usługi Azure. „Jesteśmy świadomi, że problem dotyczy części klientów. Zdajemy sobie sprawę z wpływu, jaki to może na nich mieć i pracujemy nad jak najszybszym przywróceniem usług dla tych, którzy nadal doświadczają zakłóceń” – czytamy.