Kandydat Republikanów odebrał nominację. Tydzień temu przeżył zamach na własne życie. W czwartek, po rekordowo długim przemówieniu, pełnym odniesień do wydarzeń w Pensylwanii, Donald Trump przyjął formalnie nominację prezydencką partii Republikańskiej. – Nie powinno mnie tu być, stoję tu przed wami tylko dzięki łasce Boga – powiedział przed tysiącami zwolenników w Milwaukee. Kilka dni temu Trump cudem uniknął śmierci z rąk zamachowca podczas wiecu w Pensylwanii. Nie wycofał się jednak z wyścigu prezydenckiego. Wręcz przeciwnie: tuż po ataku krzyczał do swoich zwolenników: „walczcie!” i… sam do tej walki chce prowadzić. Długie, rekordowe, trwające prawie półtorej godziny przemówienie akceptacyjne, Trump rozpoczął dość nietypowo. – Nie powinno mnie tu być z wami tej nocy. Nie powinno mnie tu być – powtarzał, odnosząc się do wydarzeń z Butler. – Powiem wam, że stoję tu przed wami w tej arenie tylko dzięki łasce Boga Wszechmogącego – dodał.Trump złożył hołd swojemu sympatykowi, Coreyowi Comperatore, zabitemu przez zamachowca. Zrobił to… bardzo w swoim stylu, obejmując manekina ubranego w strój strażacki i całując jego kask. „Nie ma większej miłości od tej gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” – powiedział Trump, cytując słowa Jezusa z Ewangelii. Dodał też, że rozmawiał z osobami rannymi podczas wiecu, a także z rodziną mężczyzny, który zginął w wyniku postrzału. – Z dumą informuję, że zebraliśmy 6,3 mln dol. dla rodziny zmarłego. Mam tu też czek na milion dolarów od przyjaciela Dana. Oczywiście nic nie zrekompensuje tej straty – powiedział.Były prezydent USA i zdecydowany faworyt, by za kilka miesięcy do Białego Domu wrócić, długo mówił o pojednaniu. „Niezgoda i podziały w naszym społeczeństwie muszą zostać uzdrowione. Musimy to szybko uzdrowić. Jako Amerykanów łączy nas jeden los i wspólne przeznaczenie. Powstajemy razem, albo się rozpadamy. Kandyduję, aby zostać prezydentem całej Ameryki, a nie połowy Ameryki, ponieważ zwycięstwo dla połowy Ameryki nie oznacza zwycięstwa” – tłumaczył.„Zakończę każdy kryzys”Im dalej w las, tym przemówienie nabierało bardziej „trumpowego” charakteru. Kandydat Republikanów sporo mówił o polityce zagranicznej i licznych błędach, popełnianych – jego zdaniem – przez urzędującego prezydenta i jego partię. „Od dawna inne państwa nas wykorzystują. Pomyślcie, często te inne kraje są uważane za naszych tak zwanych sojuszników. Wykorzystują nas od lat, tracimy miejsca pracy, tracimy dochody, a oni wszystko zyskują i spłukują nasze biznesy i naszych ludzi” – powiedział Trump. „Zatrzymałem to na cztery lata (...) I znowu to zatrzymam – obiecał, a tłum głośno wiwatował.„Wojna teraz szaleje w Europie i na Bliskim Wschodzie. Rosnące widmo konfliktu wisi nad Tajwanem, Koreą, Filipinami i całą Azją, a nasza planeta chwieje się nad krawędzią III wojny światowej. To będzie wojna, jakiej jeszcze nie było ze względu na broń” – powiedział Trump.„Zakończę każdy kryzys międzynarodowy wywołany przez obecną administrację, w tym straszliwą wojnę Rosji z Ukrainą, do której nigdy by nie doszło, gdybym był prezydentem” – przekonywał.Rosja boi się Trumpa?„Nie chcę tego mówić, bo będą o mnie mówić, że się przechwalam (...) Ale Viktor Orban to powiedział: powiedział że Rosja się go bała. Chiny się go bały, wszyscy się go bali i nic się nie działo. Cały świat żył w pokoju, a teraz świat wybucha wokół nas” – powiedział Trump.Dodał, że podczas gdy Rosja najechała Gruzję za prezydentury George'a Busha, Krym za prezydentury Baracka Obamy i resztę Ukrainy za Bidena, „Rosja nie wzięła nic”, kiedy on był prezydentem.Trump chwalił też węgierskiego premiera jako silnego lidera, którego „prasa nie lubi, bo jest twardy”.