Zobacz cały program. Zabójstwo Pawła Adamowicza, niedawne zamachy na Donalda Trumpa czy Roberta Ficę. Na całym świecie widać coraz większą polaryzację wśród społeczeństwa. Czy uda nam się pokonać hejt, który popycha kolejnych szaleńców do zbrodni? O tym w programie „Niebezpieczne związki”. Pierwszym gościem był Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W „Niebezpiecznych związkach” polityk Koalicji Obywatelskiej wspominał okoliczności śmierci członka swojej rodziny. – Na Pawła spływała ogromna fala hejtu, ale on sobie z tym dobrze radził. Był politykiem, a polityk musi mieć grubą skórę – mówił.„Niebezpieczne związki”: Jak walczyć z hejtem?13 stycznia 2019 roku prezydent Gdańska został dźgnięty nożem. Dzień później zmarł. – Nie brałem tego pod uwagę, że medialne ataki na niego doprowadzą do takiej zbrodni. Mieliśmy wtedy radosne święto – finał WOŚP. To było coś, co cały czas jest dla mnie trudne do wyobrażenia – mówił, dodając że wspominanie okoliczności śmierci swojego wciąż wywołują u niego traumę. Czy jesteśmy w stanie zatrzymać spiralę nienawiści, która nakręca się w internecie? Czy nasz system prawy jest gotowy do walki z hejtem? – pytała prowadząca program Dorota Wysocka-Schnepf. – Odpowiedź nie jest prosta – zwrócił uwagę sędzia Piotr Gąciarek. – Przepisy mamy, ale ich stosowanie nie nadąża za rozwojem cywilizacyjnym. Państwa są zbyt słabe w zderzeniu z gigantami cyfrowymi – kontynuował. Jako przykład podał znieważenie. – Jeśli wiemy, kto to jest, możemy go zaskarżyć do prokuratury albo założyć sprawę cywilną. Sytuacja się komplikuje, gdy jest on anonimowym użytkownikiem internetu. Wtedy prokuratura jest uzależniona od dobrej woli wielkich firm cyfrowych. Od nich zależy, czy będą współpracować i podzielą się danymi użytkownika, który sieje hejt w internecie – mówił, dodając że „walka z mową nienawiści to problem, w którym potrzebne są jest międzynarodowe wywieranie presji na gigantów z Doliny Krzemowej”.„W walce z hejtem organy ścigania są uzależnione od dobrej woli gigantów cyfrowych”Swoimi doświadczeniami podzielił się Adamowicz. – Wielokrotnie miałem z tym do czynienia, zawiadamiając prokuraturę o pochwalaniu zabójstwa mojego brata w komentarzach na małych regionalnych portalach. Sprawy trwały miesiące, potem kończyły się umorzeniami, bo organy ścigania nie były w stanie ustalić autora takich słów, zasłaniając się np. zmiennym IP użytkownika – relacjonował. Na społeczny aspekt problemu zwróciła uwagę doktor Katarzyna Bąkowicz, eksperta ds. komunikacji. – Nie możemy zasłaniać się tym, że ktoś to powinien zrobić za nas, tylko sami musimy czuć odpowiedzialność. Anonimowość w internecie to duży problem, ale wydaje się, że można próbować sobie z tym poradzić – mówiła.Zobacz także: „Hejt jest tu nie na miejscu”. Lekarz staje w obronie Zbigniewa Ziobry– Korporacje w Polsce powinny iść tą samą drogą i wytyczać standardy korzystania z social mediów – uzupełniła, podkreślając że „w Polsce mamy często zaburzone wolności z anarchią, bo wolność to nie jest brak reguł tylko szacunek do nich”.Nowa ustawa medialna ratunkiem w walce z hejtem?Jednym z rozwiązań mogła by być nowa ustawa medialna, w której znalazłyby się odpowiednie mechanizmy do walki z hejtem w mediach czy komentarzach pod artykułami w internecie. – Dopiero co opublikowało ministerstwo założenia, konsultacje rozpoczną się po wakacjach. Mamy de facto rok, żeby się dobrze do tego przygotować, bo wiemy, że obecny prezydent na pewno nie podpisze nowej ustawy medialnej – spuentował Adamowicz.