Zatrzymany zaskoczył śledczych wyjaśnieniami. Kierowca, który w środę wieczorem w Paryżu wjechał w ogródek restauracji zabijając jedną osobną i raniąc kilka innych działał najprawdopodobniej z premedytacją. Mężczyzna miał zeznać, że celowo wjechał w ludzi. Wcześniej podejrzewano, że był to wypadek. Paryska prokuratura wyjaśnia, że zwrot w śledztwie nastąpił po przesłuchaniu kierowcy pojazdu. Z jego słów wynika, że wjechał w ludzi celowo. Dodatkowe podejrzenia wzbudza fakt, że 24-letni mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia. Policja zatrzymała go po kilkugodzinnej obławie. Był pod wpływem alkoholu. Do tragedii doszło w dwudziestej dzielnicy Paryża, niedaleko cmentarza Père-Lachaise. Samochód wjechał z pełną prędkością w klientów, którzy siedzieli na zewnątrz przy stolikach. Jedna osoba zginęła na miejscu, a sześć zostało rannych. Do zdarzenia doszło na kilka dni przed otwarciem letnich igrzysk olimpijskich. W wielu miastach podejmowane są podwyższone środki bezpieczeństwa, głównie z powodu obaw przed atakami terrorystycznymi. W Paryżu na czas igrzysk zmobilizowano ponad 50 tysięcy policjantów, żandarmów i wojskowych.