Agata Pomianowska jest zaliczana do „kasty”. Pomimo poważnych podejrzeń o łamanie prawa przy zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości były wiceminister Marcin Romanowski nie trafił za kratki. Decyzję w sprawie odmowy tymczasowego aresztowania polityka PiS podjęła sędzia Agata Pomianowska, zaliczana wcześniej przez prawicowe media do „kasty sędziów”. Sędzia Pomianowska uznała, że odebranie immunitetu parlamentarnego Marcinowi Romanowskiemu to za mało, bowiem chroni go immunitet delegata do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W środowiskach prawicowych wyrok jest zaskoczeniem, bo wcześniej już uznano, że Agata Pomianowska jest im nieprzychylna. Wypominano jej przynależność do stowarzyszenia sędziów „Iustitia”, które określa się samo jako niezależne i apolityczne. Sędzia była także poddawana ostrej krytyce po niektórych wyrokach, które podejmowała. Dotyczy to szczególnie łagodnej oceny sprawy wokalistki Beaty Kozidrak, sądzonej za jazdę pod wpływem alkoholu, oraz Roberta N, „Froga”, po jego szaleńczych rajdach ulicami Warszawy.Nie ugięła się pod presją aktualne rządzącychTeraz na listę dyskusyjnych wyroków wydanych przez Agatę Pomianowską trafi też decyzja o uwolnieniu z aresztu byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego.– Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest, aby w sądach orzekali niezawiśli sędziowie, żeby sądy były niezależne. Pani sędzia nie ugięła się pod presją aktualnie rządzących, postąpiła zgodnie z przepisami i własnym sumieniem. Pewnie jeszcze parę miesięcy temu za takie orzeczenie zostałoby wszczęte wobec niej postępowanie dyscyplinarne, a potem karne – mówił w radiowej Trójce sędzia Igor Tuleya.Agata Pomianowska sędzią została w 2009 roku, od 15 lat orzeka w mokotowskim sądzie rejonowym, gdzie jest wiceprzewodniczącą wydziału karnego.