Kolejna metoda cyberoszustów. 57-letni mieszkaniec Sejn stracił 163 tysiące złotych po tym, jak uwierzył oszustom, że zarobi pieniądze na kryptowalutach. Przestępcy podający się za brokerów inwestycyjnych byli tak wiarygodni, że mężczyzna przelewał im swoje pieniądze przez ponad dwa miesiące. 57-latek zgłosił się na policję i powiedział, że w kwietniu znalazł ogłoszenie na jednym z portali społecznościowych o inwestycji w kryptowaluty. Wypełnił ankietę, wpisał swoje dane, po czym zadzwoniła do niego kobieta, która wyjaśniła, jakie są zasady inwestowania.Mężczyzna zainstalował na swoim urządzeniu oprogramowanie do zdalnej obsługi, dzięki któremu oszuści mogli nadzorować jego działania. Poszkodowany przesłał im też zdjęcie swojego dowodu osobistego. Na takiego „inwestora” czekali oszuści. Od połowy kwietnia zaczął przelewać pieniądze na wskazane przez „brokerkę” konta. Pod koniec czerwca poprosił ją o wypłatę zainwestowanych pieniędzy. Dowiedział się jednak, że są one zablokowane i aby je odblokować, musi wpłacić kolejną kwotę. Wówczas zorientował się, że padł ofiarą oszustów.ZOBACZ TAKŻE: Nowe internetowe oszustwo. Przestępcy podszywają się pod komendanta policjiJak poinformowała rzeczniczka sejneńskiej policji Iwona Hołdyńska, przestępcom udało się oszukać mieszkańca Sejn, gdyż zgodnie z zawartą z oszustami „umową” otrzymywał od nich na konto niewielkie kwoty pieniędzy. Policjanci przypominają, by nie klikać w nieznane linki, sprawdzać tożsamość dzwoniących osób, nie udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej, mobilnej i nie instalować dodatkowego oprogramowania na urządzeniach, z których logujemy się do bankowości elektronicznej.CZYTAJ TAKŻE: Szukał pracy w internecie. Stracił prawie 200 tysięcy złotych