„Lewica tego nie odpuści”. Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat była gościnią Aleksandry Pawlickiej w programie „Kontrapunkt”. Polityczka została zapytana o to czy ostatnie fiasko projektu dekryminalizującego aborcję oraz sprawa Marcina Romanowskiego nie stanowią kryzysu wizerunkowego dla koalicji 15 października oraz nie oznaczają końca miesiąca miodowego w koalicji rządzącej. Biejat powiedziała, że rozwój sprawy Marcina Romanowskiego „w przypadku rozliczania nadużyć z Funduszu Sprawiedliwości to jest potknięcie”. – To jest wyraźny błąd i być może działanie pochopne – podkreśliła. Jak zaznaczyła, „nie chciałabym, żeby to nam przesłaniało kwestię zasadniczą. Kwestią zasadniczą jest problem, że Suwerenna Polska wykorzystywała Fundusz Sprawiedliwości do swoich celów i powinna być za to pociągnięci do odpowiedzialności i będą nawet jeśli to będzie chwilę trwało”. Posłanka stwierdziła, że postanowienie sądu o uwolnieniu Romanowskiego powinno być lekcją dla polityków Zjednoczonej Prawicy, że „niezależne i niezawisłe sądy są bardzo potrzebne”.CZYTAJ TAKŻE: Skomplikowana sprawa Marcina Romanowskiego„Lewica tego nie odpuści”Wicemarszałkini Senatu została również zapytana o fiasko projektu dekryminalizującego aborcję w Sejmie. – Tutaj sprawa jest dla mnie szczególnie bolesna, od początku kadencji byłam bardzo zaangażowana – powiedziała. Jak stwierdziła, „niestety okazało się, że posłowie i posłanki z PSL-u nie byli w stanie poprzeć tak prostego, ale i konserwatywnego projektu”. – Kiedy dzisiaj słucham posłów PSL-u, którzy opowiadają bzdury, jak przez tę ustawę zmniejszy się dzietność, to niecenzuralne słowa mi się cisną na usta – powiedziała. Zapowiedziała, że Lewica będzie składać ten projekt „do skutku”. – Będziemy jak brzęcząca mucha przy uchu posłów i posłanek PSL-u i wszystkich tych posłów, którzy myśleli, że jak podniosą rękę przeciwko temu projektowi, to problem zniknie – powiedziała.Pytana o motywy działania przeciwników projektu odpowiedziała: „W mojej ocenie mamy połączenie uprzedzeń i zabobonów z kalkulacją polityczną”. – Państwo z PSL-u nie pamiętają i nie widzą tego, że według badań ich własny elektorat chce dekryminalizacji, a nawet legalizacji aborcji. Takie osoby są także w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości – mówiła Biejat. Jak dodała, „kobiety mówią jasno: mamy dość mówienia nam jak mamy żyć, mamy dość wchodzenia nam do łóżka i mówienia, co jest dobre, a co nie”. – Część parlamentu zdecydowała się rzucać kobietom kłody pod nogi, ale Lewica tego nie odpuści – skonkludowała.ZOBACZ TAKŻE: Żukowska nie ma dobrego zdania o koalicjantach. „Nie potrafią nawet tego”