Według polityków trwa poszukiwanie miejsc dla „nielegalnych” imigrantów. Posłowie PiS rozsyłają w mediach społecznościowych pismo jednego z powiatowych inspektorów budowlanych. W piśmie jest prośba o wskazanie miejsc zbiorowego zakwaterowania uchodźców. Według Sebastiana Kalety to dowód, że „ekipa Tuska szuka w całej Polsce miejsc noclegowych dla nielegalnych migrantów”. Ile w tym prawdy? Sprawdziliśmy. W internecie krąży skan pisma Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Tarnobrzegu wysłanego do władz kilku ościennych gmin. Inspektorat pyta w nim o „obiekty służące do zbiorowego zakwaterowania uchodźców”. Prosi o ich adresy i kontakty do zarządców. Pismo jest datowane na 8 lipca tego roku.9 lipca skan tego dokumentu opublikował w serwisie X europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. „Ostrzegałem” – skomentował. Tego samego dnia zrzut ekranu jego posta zamieściła na Facebooku posłanka PiS Katarzyna Sójka. „Zaczyna się” – skomentowała. Przed czym dokładnie ostrzegał europoseł i co się „zaczyna”? Nie wiadomo. Post Dominika Tarczyńskiego z 9 lipca (X.com)„Pakt migracyjny już działa”, „U nas na Podkarpaciu”Dzień później inni politycy PiS byli już bardziej konkretni. „Ekipa Tuska szuka w całej Polsce miejsc noclegowych dla nielegalnych migrantów” – pisał 10 lipca w serwisie X Sebastian Kaleta. „No to będziemy beneficjentami uśmiechniętej, nielegalnej fali migracyjnej Tuska” – podsumował poseł Suwerennej Polski.„Na gwałt szukają lokali dla imigrantów. Pakt migracyjny już działa, a nie tak jak nas okłamują, że dopiero za 2 lata” – komentował 10 lipca na X poseł PiS Kazimierz Smoliński. Jego post podali dalej m.in. posłowie Anna Baluch i Artur Szałabawka.Kaleta o „nielegalnych” migrantach, Smoliński o pakcie migracyjnym (X.com)„Rząd Tuska szuka już lokalizacji w Polsce do umieszczenia nielegalnych migrantów” – grzmiał 10 lipca na Facebooku poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. „Ostrzegaliśmy! To nie gdzieś daleko w Polsce tylko u nas na Podkarpaciu” – oburzał się 10 lipca na Facebooku poseł PiS Piotr Uruski. „Konkret D. Tuska!” – kpił 10 lipca na X europoseł Bogdan Rzońca.11 lipca na X głos w sprawie zabrał poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. Wezwał polski rząd „do wyjaśnień”.Pismo wzbudziło w sieci skrajne emocje i wątpliwości, czego naprawdę dotyczy. Masowo podawali je również anonimowi użytkownicy mediów społecznościowych. Jak sprawdziliśmy, dokument jest autentyczny i rzeczywiście został wysłany do gmin sąsiadujących z Tarnobrzegiem. Inspektorat budowlany nie szuka jednak miejsc noclegowych dla imigrantów „nielegalnej fali”. Nie realizuje również unijnego paktu migracyjnego. Chodzi o zapewnienie potencjalnego schronienia uchodźcom z Ukrainy. 1 lipca zmieniły się przepisy dotyczące ich zakwaterowania. Wyjaśniamy.„Rutynowe działania” w związku z przepisami ustawy o pomocy obywatelom UkrainyAutentyczność pisma potwierdziliśmy 10 lipca w Urzędzie Miasta i Gminy Baranów Sandomierski – jednego z jego adresatów. Urzędnicy nie mieli jednak wówczas wiedzy, dlaczego inspektorat szuka miejsc zbiorowego zakwaterowania uchodźców. Zaprzeczyli, jakoby to ich urząd opublikował to pismo w internecie.Ale jeszcze tego samego dnia głos w sprawie zabrał starosta powiatu tarnobrzeskiego Paweł Bartoszek. Jego wyjaśnienie pojawiło się na stronie internetowej powiatu.11 lipca wysłaliśmy zapytanie, o jakie rutynowe działania chodzi i dlaczego są teraz podejmowane. Odpowiedź starosty jeszcze nie nadeszła.Wojewoda: Parlamentarzyści nie doczytaliAle więcej informacji 12 lipca udzieliła wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul. Przypomniała, że 1 lipca uległy zmianie zapisy ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Posłowie głosowali za tymi zmianami 15 maja w Sejmie.Do końca czerwca były dwie formy przyjmowania uchodźców z Ukrainy. Przybysze byli zakwaterowani w prywatnych domach, a ich gospodarze otrzymywali 40 zł za każdą osobę dziennie. Alternatywną opcją były miejsca zbiorowego zakwaterowania. Od 1 lipca pozostawiono tylko tę ostatnią opcję.– Wiedząc o tym, że od 1 lipca wchodzą w życie nowe zapisy, przygotowaliśmy się do tego, żeby zabezpieczyć miejsca zakwaterowania dla uchodźców z Ukrainy – podkreśliła Teresa Kubas-Hul (cytaty za stroną internetową Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie). Podpisano łącznie 14 umów na zbiorowe zakwaterowanie.Wojewoda odniosła się również do podnoszonych przez parlamentarzystów PiS wątpliwości dotyczących pisma inspektora budowlanego z Tarnobrzega. – Parlamentarzyści, głosując nad zapisami ustawy, nie doczytali, że w przypadku obiektów zbiorowego zakwaterowania istnieje obowiązek opinii powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, komendanta powiatowego PSP oraz państwowego powiatowego inspektora sanitarnego – kontynuowała Kubas-Hul zaznaczając, że dane te są potrzebne do celów kontrolnych.Wojewoda podkreśliła, że nadal trwa poszukiwanie budynków, w których w przyszłości będzie można zakwaterować uchodźców z Ukrainy. Zaznaczyła, że wszystkie takie miejsca są pod szczególnym nadzorem. – Po to, abyśmy mieli pewność, że przebywają tam we właściwych, godnych warunkach – wyjaśniła.