Wszczęto dochodzenie. Wszczęto dochodzenie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności żołnierza – poinformowała podlaska policja. Przesłuchano dwóch organizatorów, nałożono 15 mandatów za zakłócanie porządku, tamowanie ruchu i niewskazanie osoby. Dwie osoby usłyszały zarzuty. Kolejne osoby po zatrzymaniu paszportów zostały wezwane. Ustalana jest też tożsamość pozostałych uczestników zajścia. Do zdarzenia doszło w miniony weekend w Wyczółkach w powiecie siemiatyckim (woj. podlaskie). W internecie pojawiły się nagrania, na których widać jak grupa młodych osób idzie środkiem drogi, słychać, jak skanduje wulgarne hasła w stronę żołnierzy.Jak poinformowało w poniedziałek MON, żołnierze pełniący służbę na granicy zostali zaatakowani przez grupę około 20 osób, kierowano w ich stronę obraźliwe hasła i gesty. Jeden z żołnierzy miał zostać opluty i oblany piwem przez jedną z uczestniczek zgromadzenia.Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, pytany w środę w TVN24, na jakim etapie są działania, przekazał, że policja prowadzi czynności i że pozyskała informacje od żołnierzy na temat tego, co się zdarzyło. – Prowadzi też czynności z osobami, które atakowały. Policja wraz z prokuraturą będą gotowe do stawiania zarzutów – dodał. Szef MSWiA ocenił wydarzenie jako „skandaliczne” i „będące jakąś eksplozją głupoty, alkoholu, chamstwa”.„Żołnierze zachowali się racjonalnie”Zaznaczył, że „żołnierze zachowali się racjonalnie, to znaczy po prostu odwrócili się i poszli (...) choć z pewnością by sobie poradzili z tą hałaśliwą, agresywną grupą”. – Widać to na filmikach – dowódca postanowił: „nie będziemy z jakąś rozwrzeszczaną młodzieżą wdawać się w szarpaninę” – zauważył.Dodał, że policja bada, czy zdarzenie miało większy podtekst dotyczący sytuacji na granicy. – Nie pozwolimy na takie zachowania. To dotyczy czy żołnierzy blisko granicy, czy ludzi gdziekolwiek w Polsce, tzn. jeśli ktoś zostanie przez taką grupę zaatakowany tak naprawdę bez powodu, to było niczym nie sprowokowane, może liczyć na działanie policji, ochronę policji i ukaranie winnych – zapewnił minister.Sprawę wyjaśnia podlaska policja, prowadzi czynności w kierunku znieważenia funkcjonariusza publicznego, sprawdzana jest odpowiedzialność w zakresie naruszenia nietykalności. Rzecznik podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa przekazał, że w sprawie przesłuchanych zostało 16 żołnierzy i ich dowódca; policja analizuje materiały. Krupa podał też, że z relacji, które zostały przekazane policjantom, wynika, że jeden z tych żołnierzy został opluty i oblany piwem przez jedną z uczestniczek zgromadzenia.