„Są różne opinie...”. Dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych ruszą prawdopodobnie jeszcze w tym roku – powiedziała w TVP Info minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W programie „Gość Poranka” wskazała, że mowa o kwocie rzędu 40 tys. złotych, w dodatku nie tylko na nowe pojazdy. Odniosła się też do zarzutów, że rząd zastąpił podatek od samochodów spalinowych identyczną „opłatą klimatyczną”. W nocy z wtorku na środę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie uwzględnił wniosku prokuratury o trzymiesięczny areszt dla byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego (Solidarna Polska). Uznano, że nie pozwala na to posiadany przez niego immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Czytaj więcej: Romanowski na wolności. Zwrot ws. immunitetu i nocne posiedzenie sądu Wcześniej Prokuratura Krajowa zapewniała, że ma opinie prawne na ten temat i jest przekonana, że w tej sytuacji europejski immunitet nie stanowi przeszkód. Sąd uznał inaczej. Romanowski na wolności. „Są różne opinie prawników” W programie „Gość Poranka” Mariusz Piekarski pytał Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, czy to oznacza kompromitację prokuratury. – Są różne opinie prawników i to się w każdym demokratycznym kraju zdarza. To już kwestia dyskusji między prawnikami, ale na końcu jest sąd – powiedziała wiceszefowa Polski 2050 oraz minister funduszy i polityki regionalnej. Dopytywana, czy prokuratura zawiodła, stwierdziła, że „być może prokuratura nie zadziałała według wszelkich, najbardziej profesjonalnych standardów”. Zobacz także: Prokurator krajowy do dymisji? Jest na to gotowy„Za PiS byłoby wycie, że »kasta«” – Domniemuję, że jeśli taka decyzja zapadłaby za poprzedniej władzy, to byłoby wycie, że to jest „kasta” (sędziowska – red.). Clue jest takie: jest niezwisły sąd, jest szacunek do jego decyzji i są podejrzenia o rzeczy bardzo przyziemne, o nasze publiczne pieniądze – powiedziała w TVP Info, wskazując na „superpoważne podejrzenia” względem byłego wiceministra. Złe europejskie instytucje, ale immunitet dobry? Prowadzący rozmowę przypomniał, że to lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro przed laty składał wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o to, by europejskie immunitety nie blokowały rozliczeń polityków nadużywających władzy. Teraz okazuje się, że jego podwładny z europejskiego immunitetu chętnie korzysta. Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz to „manipulatywne podejście do demokracji, prawa i instytucji europejskich”. – To cała konstelacja europejskich instytucji. Politycy, którzy atakują sędziów, demokrację, Unię Europejską i Radę Europy, ale jak przychodzi do ich własnego interesu, to te instytucje są im potrzebne – podsumowała. – Jeśli ktoś nadużył swojego stanowiska publicznego dla celów prywatnych i własnego wzbogacenia się, to zawsze powinien ponieść za to odpowiedzialność – dodała. Zobacz także: 40 tys. zł dopłaty do elektryków w tym roku. „Nie tylko na nowe auta” [WIDEO]