Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Gościu Poranka”. Dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych ruszą prawdopodobnie jeszcze w tym roku – powiedziała w TVP Info minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W programie „Gość Poranka” wskazała, że mowa o kwocie rzędu 40 tys. złotych, w dodatku nie tylko na nowe pojazdy. Odniosła się też do zarzutów, że rząd zastąpił podatek od samochodów spalinowych identyczną „opłatą klimatyczną”. Gruntowna rewizja polskiego KPO została we wtorek zaakceptowana przez Komisję Europejską. To największe zmiany, jakie którykolwiek unijny kraj zdecydował się wprowadzić – podkreśliła w rozmowie z Mariuszem Piekarskim wiceszefowa Polski 2050, minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Największe pieniądze na energetykę i OZE – Inwestycja w tanią, czystą i nowoczesną energię to będzie największa inwestycja infrastrukturalna z KPO. Sieci przesyłowe i dystrybucyjne są bardzo ważne, bo to pozwala rozwijać tę energetykę prosumencką. Prosumencką – czyli ktoś produkuje i konsumuje: pompy ciepła, solary na dachu. Ale żeby to móc, trzeba podłączyć się do sieci, a teraz jest z tym problem – wyjaśniła minister funduszy i polityki regionalnej. Dodała, że większe środki przekierowano także na pomoc długoterminową dla szpitali powiatowych. – To będą granty, nie pożyczki – podkreśliła. Pieniądze z KPO pod choinkę Jednocześnie rządzący już teraz zamierzają złożyć od razu drugi i trzeci wniosek o wypłatę pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, by trafił do naszego kraju „pod choinkę”. – To będą dużo większe wypłaty niż te 37 mld zł (ile Polska otrzymała w pierwszej transzy – red.). To będzie powyżej 30 mld zł, ale to zależy od postępu w inwestycjach i reformach – dodała. Dopłaty do samochodów elektrycznych: 40 tys. zł już w 2024 r. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że „najprawdopodobniej w tym roku” ruszy program dopłat do samochodów elektrycznych. – Proponujemy dopłaty wyłącznie do samochodów (elektrycznych – red.) ze średniej lub niższej półki. Dla zwykłych ludzi, by ze wsparciem państwa mogli spróbować innego modelu konsumpcji – dodała. Dopłaty mają wynosić do 40 tys. złotych i dotyczyć nie tylko nowych samochodów z salonu, ale także używanych. Nie chodzi jednak o kilkunastoletnie pojazdy – zaznaczyła w TVP Info minister. – To będą używane, ale względnie nowe samochody, na przykład roczne. Bo po roku jest tąpnięcie ceny i jest okazja, by kupić taki samochód. Ale całościowe ramy tych dopłat będzie doprecyzowywało Ministerstwo Klimatu i Środowiska – podsumowała. Zobacz także: Polak wygrał w sądzie z Teslą. „Od tej decyzji nie ma odwołania”Podatek spalinowy a opłata klimatycznaPolski rząd wynegocjował także z Komisją Europejską wykreślenie podatku od samochodów spalinowych, które w polskim planie zapisała jeszcze poprzednia ekipa Mateusza Morawieckiego. Zamiast tego wprowadzona ma zostać „opłata klimatyczna”. Pojawiają się głosy, że zmieniono tylko szyld, a Polacy i tak muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami. Minister Pełczyńska-Nałęcz zaprzecza. – Opłata klimatyczna będzie jednorazowa albo przy przerejestrowaniu. I dotyczyć będzie tylko dużych przedsiębiorstw. Jeśli duża korporacja ma dużą flotę samochodów, które zatruwają środowiska, to ta opłata klimatyczna będzie ich dotyczyć – wyjaśniła. – Ktoś za to trucie powinien płacić. Jeśli będą to robić duże korporacje, to naprawdę to jest okej. A podatek spalinowy byłby dla ludzi, którzy dowożą dzieci do szkół – podsumowała wiceszefowa Polski 2050. Zobacz także: 22 tys. zł kary za auto spalinowe? „Dezinformacja”